Irena Santor trafiła do szpitala. "Podejrzewano udar"
Od kilku miesięcy wokalistka opiekowała się ciężko chorym mężem. Teraz sama wymaga opieki.
Kilka miesięcy temu Irena Santor odwołała koncerty z powodu grypy. Gwiazda miała też sporo na głowie ze względu na chorobę ukochanego. Mężczyzna przeszedł poważną operację serca, a teraz rekonwalescencję.
Niestety, jak podaje tygodnik "Dobry Tydzień", piosenkarka sama podupadła na zdrowiu. Santor trafiła do szpitala, w którym leżał jej życiowy partner.
- Podejrzewano udar, miała problemy z mową. Miała prawo być zmęczona i wyczerpana. Codziennie jeździła ze Skolimowa w odwiedziny do męża – upał nie sprzyjał tym podróżom – zdradza „Dobremu Tygodniowi” osoba z otoczenia pary.
Doniesienia te potwierdza menadżerka artystki.
- Pani Irena chwilowo przebywa w szpitalu i niebawem wychodzi. Nic niepokojącego się nie dzieje - skomentowała Grażyna Miczka.
Za panią Irenę trzymamy mocno kciuki i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!