Ivan Komarenko tęskni za mamą. Chce chronić ją przed uzależnionym od narkotyków bratem
Ivan Komarenko podzielił się z mediami zatrważającą historią z jego domu rodzinnego. Jego mama jest w niebezpieczeństwie.
Ivan Komarenko przypomniał ostatnio o sobie mediom wypowiadając się na temat szczepionki przeciwko COVID-19. Lider zespołu Ivan i Delfin sprzeciwia się obowiązkowym szczepieniom, bez wyjątku. Swoją decyzję argumentował tym, że dawniej rzekomo przez szczepionki "stracił 1/3 włosów oraz prawie nie miał brwi".
Ale to nie jedyne, o czym opowiada teraz w mediach. Głośno zrobiło się także o rodzinie muzyka, która na stałe mieszka w Rosji. Ivan drży o życie i zdrowie mamy. Piosenkarz ze względu na pandemię nie ma możliwości odwiedzenia jej, więc często rozmawiają przez telefon.
Mężczyzna robi, co może, by chronić ją przed agresywnym młodszym bratem.
"Wczoraj rozmawiałem z mamą przez telefon. Była trochę smutna, bo mamy problemy z bratem, więc jest teraz przygnębiona i straciła pogodę ducha. Mimo wszystko jest bardzo silną kobietą. Jest już na emeryturze, ale dorabia sobie, sprzątając w hotelu, bo chce mieć jakieś zajęcie i być między ludźmi. Tęsknię za nią bardzo" - powiedział Ivan Komarenko w rozmowie z "Plejadą".
"Mieliśmy spotkać się w maju, ale mama nie będzie mogła do mnie przyjechać, nie spędzimy więc razem Dnia Matki. Dodaję jej otuchy i staram się pocieszyć mamę, że spotkamy się może w sierpniu lub wrześniu, jak tylko otworzą granice i będzie to możliwe. Regularnie jesteśmy w kontakcie telefonicznym, poza tym opiekuje się nią moja siostra Irina. Ma też swoich małych przyjaciół, czyli kota i psa" - dodał.
W ŁÓŻKU Z OSKAREM: Natalia Szroeder o nowym singlu, związku z QUEBO i izolacji na Kaszubach
Rok temu z powodu choroby nowotworowej Komarenko stracił ojczyma, a kilka dni temu powiedział jednemu z tygodników, że jego brat uzależniony jest od narkotyków, co jest głównym powodem problemów w jego domu rodzinnym.
"Moja mama ma z moim bratem same problemy. Mieszka u niej, bo nie ma własnego domu i nie ma gdzie się podziać. Od lat jest narkomanem i co chwilę traci przez to pracę. Przyjmuje ciężkie narkotyki, np. heroinę. Gdy mama wchodzi do pokoju i on jest w stanie upojenia, to musi oglądać strzykawki, bałagan i rozrzucone rzeczy w pokoju. Czasem gdy mi to opowiada, to się łapię za głowę. Nie ma serca wyrzucić go z domu, bo to w końcu jej dziecko. Teraz jest w szpitalu na leczeniu. Mamie pomaga nasza druga siostra Irina, więc jestem o nią spokojniejszy" - powiedział "Plejadzie" muzyk.