"Dopilnował, żeby wyszła sama, bez dziecka"
Izabela przyznała, że jedyne, co ma do zarzucenia matce, to to, że była zbyt uległa.
- Była za słaba, żeby się przeciwstawić. Rodzina chyba też nie chciała wywoływać konfliktów w jej związku. A mój ojciec przyjechał do szpitala w dniu jej wypisu i dopilnował, żeby wyszła sama, bez dziecka. Potem przez kilka tygodni siedziała sama, nikomu się nie pokazywała, umierała ze wstydu. Bała się pytań. No i miała depresję. Teraz mi opowiada, że kiedy się urodziłam, całowała mnie i tuliła, a kiedy obserwowała mnie w domu dziecka, miała ochotę zabrać mnie stamtąd - powiedziała w "Vivie".