Chcą przywrócenia Jakimowicza w TVP. Apelują nawet do Kaczyńskiego
Być może odwróciło się od niego szefostwo TVP, ale najwierniejsi widzowie wciąż stoją za Jakimowiczem murem. W sieci pojawiła się petycja o przywrócenie na antenę zawieszonego celebryty adresowana do władz stacji i samego prezesa PiS.
Od czerwca sukcesywnie wycinano Jarosław Jakimowicza z kolejnych programów TVP, aż w końcu zdecydowano o oficjalnym zawieszeniu kontrowersyjnego celebryty, który w ostatnich latach udawał publicystę na antenie TVP Info. W poniedziałek media obiegła decyzja szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Michała Adamczyka, który zawiesił Jakimowicza w związku "z licznymi przykładami nieprzyzwoitych zachowań, zwłaszcza wobec współpracujących z TVP Info kobiet", jakich miał rzekomo dopuszczać się gwiazdor.
Jakimowicz, który po raz ostatni pojawił się w programie Michała Rachonia 14 lipca, został zawieszony do czasu wyjaśnienia wszystkich zarzutów stawianych mu przez współpracowników. On sam kilka godzin później w przesłanym do jednego z plotkarskich portali oświadczeniu poinformował o swoim odejściu z TVP, udostępnił także list adresowany do wydawcy programu "Jedziemy", w którym sugeruje, że nowe władze TVP uległy propagandzie LGBT+, a za moment przełomowy uznaje tegoroczny występ zespołu Black Eyed Peas na "Sylwestrze Marzeń" w Zakopanem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Black Eyed Peas na sylwestrze TVP. "Ten występ przejdzie do historii"
Okazuje się jednak, że Jarosław Jakimowicz ma swoich wiernych fanów, którzy postanowili otwarcie zaprotestować przeciwko decyzji władz TVP.
Petycja ws. przywrócenia Jakimowicza na antenę TVP
Jeden z nich założył w sieci petycję "w obronie wartości", domagając się przywrócenia 54-letniego gwiazdora. We wniosku adresowanym do władz stacji, KRRIT, a nawet prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, słychać tę samą narrację na temat przyczyn zawieszenia, co w oświadczeniu Jakimowicza.
Tu także wini się nowe władze TVP, które uległy "tęczowej zarazie" promowanej podczas imprezy TVP w Zakopanem oraz aktywistę Barta Staszewskiego, który jakiś czas temu uruchomił w sieci petycję o usunięcie Jakimowicza z telewizji.
"Bartosz Staszewski, sam mijając się z prawdą i posługując się mową nienawiści, pozywał TVP o naruszenie dóbr osobistych i spiralę mowy nienawiści. A co teraz dzieje się w TVP, gdzie podziała się misja telewizji publicznej, propagowanie patriotyzmu i wartości polskich, które kształtują tożsamość Narodu Polskiego?" - pyta retorycznie Artur Tartas, inicjator akcji, którą promuje w swoich mediach społecznościowych na Twitterze i Facebooku.
Jak podkreśla autor petycji w obronie dawnego filmowego amanta: "Postawa pana Jarosława Jakimowicza w programie 'W Kontrze' jest przejawem zdrowego rozsądku i odważnego bronienia wartości chrześcijańskich, rodzinnych i polskich wobec marksistowskiej, ze wszech miar szkodliwej ideologii LGBT", dziwiąc się jednocześnie szefowi TAI, dlaczego zwolnił "na wskroś uczciwego człowieka, patriotę, który odważnie i bezkompromisowo mówił prawdę, poruszając drażliwe tematy".
Póki co petycję "w obronie wartości", które reprezentował na antenie TVP Info Jakimowicz, podpisało 120 osób. Dla porównania petycja zainicjowana przez Barta Staszewskiego "Jakimowicz musi odejść" zebrała poparcie 3,3 tys. osób.