Jamie Lee Curtis
Curtis przyznaje, że jej problemy zaczęły się podczas pracy nad jednym z filmów. Usłyszała od operatora, że nie będzie z nią pracował, bo źle wyglądają jej wory pod oczami. Krzyczał, że z taką twarzą nie da się pracować. Curtis miała potężne kompleksy przez niego. Po premierze filmu poddała się operacji usunięcia worków pod oczami. Wtedy właśnie lekarz przepisał jej środki przeciwbólowe, od których szybko się uzależniła.
- Byłam bardzo kontrolującą się osobą uzależnioną od pigułek i alkoholu. Nigdy nie brałam w czasie pracy. Nie sięgałam po tabletki przed 17.00. Nigdy nie brałam ich rano, tylko pod wieczór, gdy mogłam się zrelaksować - wspomina. Co więcej, Curtis otwarcie wspomina, że także jej ojciec był uzależniony. Mężczyzna brał wszystkie narkotyki, jakie wpadły w jego ręce. Aktorka wyznała nawet, że pewnego razu sama wzięła razem z ojcem kokainę. Nie tylko oni mieli w rodzinie problem z narkotykami. Brat Jamie, Nicholas, zmarł w wieku 21 lat po przedawkowaniu.