Zwrot akcji. Znajomy Bieniuka wyjawia, co dzieje się między nim a matką noworodka
Związek Martyny Gliwińskiej i Jarosława Bieniuka to ciągłe wzloty i upadki. Piłkarz i bohater głośnego skandalu chce wynagrodzić partnerce przykrości, których doświadczyła w ostatnich miesiącach. Jak?
Życie Jarosława Bieniuka jest ostatnio usiane problemami. W sopockim sądzie dalej toczy się sprawa o podanie narkotyków Sylwii Sz. Skandal rozstał przez pandemię rozłożony w czasie, bo na czas kryzysu prace sądu zostały wstrzymane. O Bieniuku jednak cały czas się pisze, a to ze względu na burzliwy związek z Martyną Gliwińską, która ostatnio została mamą. Wygląda na to, że jest duża szansa, że tej parze... ułoży się.
Zobacz: Bieniuk o show biznesie: "To było naturalne środowisko Ani. Pojawiałem się rykoszetem"
Gdy Gliwińska była jeszcze w ciąży, skarżyła się na samotność. Na początku pandemii też była sama z dzieckiem. Pojawiały się doniesienia, że będzie samotną mamą, a Bieniuk zostawił ją na lodzie. Czy coś się między nimi zmieniło?
Ostatnio na Instagramie Gliwińska pokazała wspólne zdjęcie z Bieniukiem i dziećmi, którzy odwiedzili małego Kazika.
- Jarek stara się być dobrym ojcem. Wstyd mu za aferę z Sylwią Sz. i toczący się w tej sprawie proces. Gorączkowo myśli, jak nadrobić stracony czas i wynagrodzić Martynie wszystkie przykrości - komentuje w rozmowie z "Na żywo" znajomy Bieniuka z Lechii Gdańsk.
Wszystko idzie na dobrej drodze, by stworzyli normalną rodzinę? Nie do końca. "Na żywo" podaje, że Martyny i jej nowo narodzonego syna nie akceptuje wciąż mama piłkarza.
- On wie, że problem sam się nie rozwiąże i już działa. Pracuje nad tym, by rodzicielka przestała ingerować w jego życie - czytamy.
Zdaniem znajomego Bieniuka ten ma zamiar wspierać finansowo Gliwińską.
- Jarek chce podzielić się z partnerką tym, co już ma. Uważa, że nie powinna zbyt szybko wracać do pracy. Jest potrzebna dzieciom - i to całej czwórce, z którą znowu jest blisko - mówi.
A przypomnijmy, że Gliwińska jest architektem wnętrz i nie musi martwić się o to, czy facet będzie ją utrzymywał.
Informator gazety przyznaje, że przez lata inwestował w mieszkania na wynajem i zgarnął nawet milion złotych za kontrakt na reklamowanie pewnej sieci telefonicznej. Podobno Bieniuk rozgląda się za nowym mieszkaniem dla całej swojej rodziny. A jak będzie naprawdę? Pewnie przekonamy się w najbliższym czasie, bo o tej parze zawsze jest głośno.