Jennifer Lopez się wściekła. Wyciekło wideo z jej wesela
Przepych, rozmach, znani goście i szampańska zabawa. Choć była to uroczystość w iście hollywoodzkim stylu, to co działo się na weselu Jennifer Lopez i Bena Afflecka, miało pozostać między zaproszonymi osobami. Stało się odwrotnie. Gwiazda nie kryje rozgoryczenia.
Jennifer Lopez i Ben Affleck zaledwie kilka miesięcy temu zelektryzowali show-biznes wiadomością, że znów się spotykają. Ich uczucie po blisko 20-letniej przerwie zapłonęło na nowo, co sami zainteresowani chętnie publicznie udowadniali. Nie szczędzili sobie czułości, gdy pojawiali się na oficjalnych imprezach, dawali się przyłapać paparazzi w mniej formalnych momentach.
W końcu gruchnęła wiadomość o tym, że para się zaręczyła. Niedługo później, że się pobrała, i to dwukrotnie. Najpierw Jennifer i Ben wzięli skromny ślub w Las Vegas, po fakcie informując o tym w mediach społecznościowych. Chcąc przeżyć wyjątkowy moment w towarzystwie bliskich, zdecydowali się jednak powtórzyć ceremonię. I tym razem wyprawić ją z rozmachem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stara miłość nie rdzewieje. Gwiazdorskie pary po przejściach
Wesele odbyło się w wartej 9 mln dol. posiadłości Bena leżącej w stanie Georgia. Choć przyjęcie było wystawne, a na liście gości nie brakowało znanych przyjaciół, nowożeńcom zależało na dyskrecji. Nie udało się im uniknąć paparazzi, ale wystosowali prośbę do gości, by nie nagrywali tego, co się będzie działo na weselu.
Tak się jednak nie stało. W sieci pojawiły się nie tylko zdjęcia, ale i nagrania, na których J.Lo tańczy i śpiewa mężowi. Wideo dokumentujące szczególny moment trafiło nawet do plotkarskiego portalu TMZ. Gwiazda nie wytrzymała i dała upust emocjom. Jej komentarz pojawił się na profilu dedykowanym fanom.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Zrobiono to bez pozwolenia. Kropka. A ktokolwiek to zrobił, wykorzystał naszą prywatną chwilę. Nie wiem, skąd wszyscy to czerpiecie. (…) poprosiliśmy wszystkich, aby nie udostępniali niczego z naszego ślubu. To jest nasz wybór, czym i kiedy chcemy się dzielić (…) Coś nam zostało skradzione i sprzedane dla pieniędzy" - napisała gorzko piosenkarka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram