Joanna Naturalny - dziś Balaklejewska
Czy po zakończeniu „Ballady…” telewizja upominała się o panią? Były jakieś próby powrotu?
Telewizja upominała się bardzo często. Były nawet sytuacje, kiedy dowiadywałam się z gazet, że będę w jakichś programach, co było nieprawdą.
Nie interesowały mnie jednak te propozycje. Jednak nigdy nie mowie nigdy, zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
Czy gdyby ktoś zaproponował pani udział w jakimś programie typu „Taniec z gwiazdami”, to czy by pani się zgodziła wystąpić?
Myślę, że na tego typu programy zgadzają się osoby, które chcą się w jakiś sposób promować, mają w tym swój cel, takie które mieszkają w Polsce i wciąż chcące w naszym kraju pracować.
W Polsce nie mieszkam, chociaż jest mi bliska i zawsze tak bedzie. Kalendarz mam zapełniony na kolejne dwa lata, nie miałabym czasu na wygibasy przed kamera.
Gdybym w ten sposób mogła promować weganizm i witarianizm, jak najbardziej, ale nie teraz.
Oglądałam ten program i sama idea bardzo mi się podoba. Taniec wzmacnia ciało i daje radość życia. Można uprawiać go mając 5 lat i cieszyć się nim nadal mając ponad 100.
Może kiedyś… "Nigdy nie mów nigdy".