Minister sugeruje wolontariat. Słowa zaszczepionej aktorki go zaskoczą
Minister Zdrowia zasugerował zaszczepionym poza kolejnością artystom odpracowanie tego przywileju w ramach wolontariatu. Na jego słowa zareagowała Emilia Krakowska. Minister może się zdziwić.
Emilia Krakowska w lutym skończy 81 lat. Aktorka, współpracująca z Och-Teatrem jest jedną z osób, które za pośrednictwem Krystyny Jandy zostały zaszczepione przeciwko Covid-19 pod koniec grudnia na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Informacja o szczepieniach - w sumie 18 - znanych osób ze świata kultury, mediów, biznesu i polityki wywołała skandal, który wciąż budzi wielkie emocje. Wielu nie uwierzyło w zapewnienia artystów, że przystąpili do szczepienia w dobrej wierze, mając na uwadze nie tylko swoje własne dobro, ale i w przekonaniu, że biorą udział w akcji promującej szczepienia. Inni dziwili się naiwności artystów twierdząc, że dali się wmanewrować w wizerunkowy skandal. Sprawa szczepień dla "wybrańców" oburzyła także polityków obozu władzy, którzy nie omieszkali odegrać się na krytykującym ich od lat środowisku.
Minister Zdrowia Adam Niedzielski podczas poniedziałkowej konferencji zasugerował, że zaszczepione jeszcze przed grupą zero osoby powinny odpracować ten przywilej społecznie.
Afera szczepionkowa – złota "18-tka"
"Myślę, że osoby zaszczepione poza kolejnością powinny poczuć odpowiedzialność. Pewnym odpracowaniem tego niesłusznie przyjętego przywileju byłaby praca w charakterze wolontariusza w przychodniach bądź w miejscach, w których można pomóc walczyć z covidem" – powiedział Niedzielski. Do słów ministra odniosła się m.in. Emilia Krakowska. W komentarzu dla serwisu Plejada wyznała, że wolontariuszką jest już od wielu lat.
"Czy pani Krakowska będzie wolontariuszem? Już nim jest! Nie będę mówić, gdzie, bo nie chcę żadnych dodatkowych punktów! Całe życie jestem wolontariuszem, bo pochodzę z domu społecznikowskiego" - stwierdziła, podkreślając jednocześnie, że nie czuje się winna, że skorzystała z wcześniejszego zaszczepienia. Wciąż jest wdzięczna za tę możliwość Krystynie Jandzie.
"Nie czuję się winna, że zostałam zaszczepiona. Zastrzyk dostałam 19 grudnia. Miałam wielkie szczęście, od nieba i Krysi Jandy, która zabrała nas na szczepienie. Bo dostała telefon od ludzi z uniwersytetu, którzy dopiero zaczynali szczepienia. Krysia nas zawiozła. (...)" - powiedziała Krakowska. Zwróciła też uwagę na swój wiek.
"Mam 81 lat i jeśli jest to za mało na to, żebym dostała zastrzyk, to ile powinnam ich mieć, żeby zostać zaszczepioną?" - pyta.