Książę Harry nie zobaczył się z dziećmi brata. William musiał być zawiedziony
Książę Harry, który na co dzień mieszka w USA, pojawił się w Londynie ze względu na śmierć dziadka. Tak bardzo spieszyło mu się do domu, że nie spotkał się ze swoimi bratankami.
Harry i Meghan już od roku mieszkają w USA. Wcześniej spędzali czas w Kanadzie, dokąd wyjechali, gdy postanowili opuścić szeregi brytyjskiej rodziny królewskiej. Najpierw Meghan przeniosła się dla męża do Anglii, później on dla niej wyjechał za ocean. W rodzinnym domu niemal nie bywa. Powód? Być może chodzi o odległość, być może o rasizm, którego wśród royalsów miała doświadczać Meghan.
Pomiędzy Harrym a Williamem, którzy jeszcze kilka lat temu byli ze sobą bardzo zżyci, teraz panuje milczenie. Bracia nie tylko się nie odwiedzają, ale też niemal ze sobą nie rozmawiają, gdy już mają okazję się widzieć.
Co gorsza, rodzinny dramat przekłada się na stosunek Williama i Harry'ego do dzieci brata. Co prawda następca brytyjskiego tronu głośno mówił o tym, że cieszy się z narodzin Archiego, ale bratanka właściwie nie zna.
A co z Harrym? Książę odwiedził ostatnio Londyn i mógł spotkać się z Charlotte, George'em i Louisem. Nie zrobił tego. Brytyjskie media sugerują, że powodem miała nie być jednak zła wola, a pandemia.
Książę podczas pobytu w Anglii miał rygorystycznie przestrzegać zasad bezpieczeństwa - prawdopodobnie ze względu na ciężarną Meghan.