"Ludzie nie mają pojęcia, przez co przechodzi". Antek Królikowski cierpi z powodu choroby
O Antku Królikowskim wciąż jest głośno, mimo że aktor postanowił na jakiś czas wycofać się ze świata show-biznesu. W "zatuszowaniu" gaf nie pomagało pewnie też i to, że przez czas jego nieobecności wciąż emitowany był program "Przez Atlantyk", a tam Królikowski zapewniał o... niegasnącym, gorącym uczuciu do żony. Teraz pojawił się temat jego choroby. Szuka dla siebie ratunku?
O aferze, w której główną rolę gra Antek Królikowski, wciąż jest głośno. Nie milkną też głosy oburzenia, mimo że aktor zniknął z show-biznesu. Niesmak pozostał i to nie tylko po opuszczeniu ciężarnej żony. Chodzi o galę MMA, w której bić miały się sobowtóry Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. Po lawinie nieprzychylnych komentarzy Królikowski usunął się w cień, aby "zadbać o swoje zdrowie" i przeczekać burzę.
Niefortunnie dla aktora cała afera pokryła się z emisją programu "Przez Atlantyk", który był nagrywany w listopadzie zeszłego roku, dlatego Królikowski zapewniał o miłości do swojej ukochanej żony, bo wtedy jeszcze para była razem.
W jednym z kolejnych odcinków aktor wyznał, że cierpi na stwardnienie rozsiane. Wyznanie to było kwestionowane, bo Królikowskiego od lat podejrzewano o nadużywanie alkoholu i branie narkotyków i sugerowano podjęcie terapii. Potem pojawiły się jednak również odmienne głosy.
- Ludzie nie mają pojęcia, przez co on przechodzi i jaki wpływ na jego zachowanie mają leki, które regularnie musi przyjmować. Nie ma to nic wspólnego z używkami. Przez to, że choroba była od dawna pod kontrolą, w miarę ujarzmiona, mogło mu się wydawać, że jest niezłomny. Pracował ponad miarę, nie schodził praktycznie z planu, a powinien bardziej się oszczędzać. W końcu dotarło do niego, że nie jest z tytanu i musi liczyć się ze swoimi ograniczeniami - powiedziała magazynowi "Na żywo" jedna z osób z otoczenia aktora.
Czy Królikowski próbuje oczyścić się z zarzutów i fali hejtu, jaka na niego spadła? Internauci są zgodni, że na opuszczenie ciężarnej żony czy pomysłu na walki sobowtórów choroba przecież nie miała wpływu, a on sam był świadomy podejmowanych przez siebie decyzji.