Maja Hyży staje w obronie Magdaleny Stępień. Dla dziecka zrobiłaby to samo
Maja Hyży zabrała głos w gorącej ostatnio dyskusji na temat walczącej o zdrowie synka Magdaleny Stępień. Piosenkarka doskonale rozumie postawę modelki. Wyjawiła też, co sądzi o dyskusji, która wokół niej narosła.
Historia Magdaleny Stępień i jej synka poruszyła internautów. Modelka drży o zdrowie i życie malca. Szerokim echem odbił się fakt, że ruszyła z internetową zbiórką na leczenie – niestety, skuteczna metoda jest kosztowna, a największe szanse na wyleczenie dziecko ma w Izraelu. O co chodzi? Niestety syn modelki i piłkarza Jakuba Rzeźniczaka zmaga się z poważną chorobą - nowotworem wątroby.
Zbiórka spotkała się z błyskawicznym odzewem, choć szybko podzieliła opinię publiczną. Część osób nie miała wątpliwości i chce pomóc chłopczykowi, część jednak twierdzi, że jest wiele innych potrzebujących dzieci, a zamożnym rodzicom łatwiej pozyskać fundusze na leczenie. Stępień odpowiada na krytykę, twierdząc, że nie dysponuje tak ogromną kwotą, a w dodatku, nieszczególnie może liczyć na pomoc byłego partnera w tej kwestii.
Zobacz wideo: Maja Hyży szuka nowego domu!
Wsparcie wyraziła m.in. Anna Lewandowska, która zaoferowała pomoc w kosztownym transporcie malca do Tel Avivu. Sprawa wywołuje gorącą dyskusję, a modelka na bieżąco musi odpierać ataki hejterów.
W jej obronie stanęła Maja Hyży. Mama gromadki dzieci, do której niebawem dołączy czwarta pociecha, bardzo emocjonalnie reaguje na całą sytuację. Doskonale rozumie Magdę Stępień, o czym powiedziała w wywiadzie dla serwisu Jastrząb Post.
- My mamy, my kobiety, nawet te osoby publiczne, jesteśmy po prostu ludźmi. Każda matka zrobi dla swojego dziecka wszystko. Ja bym zrobiła to samo. Nawet jeżeli miałabym dużo pieniędzy. Zrobiłabym też zbiórkę, bo robię to dla swojego syna - stwierdziła z przekonaniem.
Odniosła się także do niewybrednych komentarzy, które mnożą się pod adresem modelki. - Uważam, że tutaj hejt jest kompletnie nie na miejscu. Ale może ten hejt jest też przez to, że są to osoby, którego tego nie doświadczyły. Oczywiście, nie życzę im tego. Albo po prostu nie mają dzieci - dodała.