Mandaryna o współpracy z Wiśniewskim. "Nie będę spełniać oczekiwań byłego męża"
Marta i Michał Wiśniewscy podkreślają często, że dbają wzajemnie o dobre relacje. Chociaż wciąż łączy ich sporo, to tancerka nie chce mieć zbyt wiele zawodowo wspólnego z byłym. – Nie mam problemu z tym, że Michałowi coś się nie podoba – wyznała w ostatnim wywiadzie.
Marta i Michał Wiśniewscy mają bogatą, choć burzliwą wspólną historię. Byli jedną z najbardziej medialnych par, ale ich związek nie przetrwał. Łączą ich jednak dzieci i, jak twierdzą, wieloletnia przyjaźń. Ku zaskoczeniu, ale i radości fanów, zaczęli stosunkowo niedawno występować razem. Mandaryna, jak za dawnych dobrych czasów, odpowiada za taneczną oprawę koncertów Ich Troje. Miłośników zespołu zelektryzował też fakt, że jako wokalistka powróciła Anna Świątczak, co udowodniło, że Wiśniewski rzeczywiście ma dobry kontakt z byłymi żonami.
Marta Wiśniewska ponadto sprawiła swoim fanom niespodziankę, zapowiadając, że sama ma zamiar wracać do muzyki. W końcu jej przeboje w niektórych kręgach stały się wręcz kultowe.
Zobacz wideo: Michał Wiśniewski: "Moje dzieci chcą wszystko zbudować od zera"
Oczywiście o powrót na scenę Mandaryny zapytano Wiśniewskiego. W jednym z wywiadów wyjawił, jak ocenia jej nowy styl i wizerunek. - Skoncentrowałbym się na tym, co robiła do tej pory, czyli duży show, królowa dance, którą była. Kontynuowałbym to i robiłbym glamour. Marta od tego odeszła i chce być bliżej ziemi - powiedział.
Sama zainteresowana wyznała w ostatnim wywiadzie dla Jastrząb Post, że cieszy się z tego, że z byłym mężem nie musi pracować nad jej twórczością muzyczną. Niewątpliwie, Michał może liczyć na jej wsparcie, jeśli chodzi o sceniczne show, ale jak widać, co tyczy się jej wyborów muzycznych, stawia wyraźną granicę. Podkreśla, że choć darzą się sympatią, są zupełnie innymi ludźmi i mają różne gusta.
- Cieszę się, że Michał nie jest moim producentem. Ja już dawno wybrałam swoją własną drogę i cieszę się, że przechodzę przez własne drzwi. Ja tego nie słuchałam, ale nie mam problemu z tym, że Michałowi nie podoba się coś, co ja robię, bo nie zależy mi na dobrej opinii wszystkich. Nie będę spełniać oczekiwań mojego męża, z którym rozwiodłam się 15 lat temu. Inaczej świat naprawdę by zwariował – przyznała szczerze w rozmowie.
Jak widać, o tak ścisłej współpracy jak przed laty nie ma mowy. Mandaryna jest świadoma tego, jak rozwinęła i rozwija się jej kariera i sama decyduje o tym, dokąd chce zmierzać. Z Wiśniewskim dogaduje się na innych płaszczyznach. - My rozmawiamy na różne tematy. Na tematy dzieci – wyznała.