Przystojny trener tenisa
- Oni to mieli fantazję! – mówiła Rodowicz, wspominając jednego adoratora, który zabierał jej czepek kąpielowy, nabierał wodę z morza i wylewał Maryli na plecy. - I puszczał mi stateczki z papieru. Bardzo nas to bawiło.
Rodowicz wspominała też wspólne spacery i wianuszek adoratorów, który ich wtedy otaczał. Z przystojnymi Bułgarami rozmawiały po rosyjsku.
Rodowicz opowiadała też o "wakacyjnych rytuałach", takich jak codzienne granie w tenisa w czasie największego upału. Gwiazda pamięta kort z przystojnym trenerem Peterem, który zachęcił ją do treningów. - Pech chciał, że kort był dostępny tylko od godziny 12. do 15., czyli w porze, kiedy jest najgorszy żar. Mimo to bez mrugnięcia oka się na to zgodziłam – wyznała Rodowicz, która przez codzienne granie i to, że mało jadła, po dwóch tygodniach wakacji schudła 7 kg.