Trwa ładowanie...

Mąż piosenkarki nie wytrzymał. Gdy to usłyszał, wpadł na scenę

Wokalistka Beth Hart w miniony czwartek wystąpiła w katowickim Spodku. Dwa dni później miała jeszcze zaplanowany koncert w Warszawie w Hali Torwar. Dwa wyprzedane koncerty w dużych obiektach nie pozostawiają wątpliwości, że amerykańska artystka ma w Polsce coraz więcej fanów.

Beth HartBeth HartŹródło: Materiały prasowe
ddws1zn
ddws1zn

Beth Hart od kilku lat regularnie odwiedza nasz kraj, choć szerszej widowni raczej nie jest zbyt dobrze znana. Na początku występowała w stosunkowo małych salach, ale podczas niesamowitego koncertu w ramach Ladies' Jazz Festival w 2019 roku podbiła polską publiczność. Przed trzema laty artystka rozpoczęła występ w Gdyni od przejścia środkiem płyty w stronę sceny, na której czekali na nią pozostali muzycy. Hart rozpoczęła śpiewanie wśród zaskoczonych widzów, przebijając z nimi "piątki". Podobna sytuacja zdarzyła się podczas koncertu w katowickim Spodku.

Urodzona w Los Angeles Beth Hart pierwszy sukces odniosła w off-broadwayowskim musicalu "Love, Janis". Od tego czasu często nazywana jest współczesnym wcieleniem legendarnej piosenkarki. "Ten sam rockowy temperament, co Janis Joplin, zadziorna barwa głosu, niezwykła kreatywność, nieprzewidywalność" – piszą o niej krytycy.

Beth Hart - Black Dog Music Video - FULL AUDIO

Muzykę Beth Hart trudno jednoznacznie zdefiniować. Artystka tworzy na pograniczu rocka, gospel i bluesa. Ma na koncie kilkanaście prestiżowych wyróżnień Blues Blast Awards. W 2012 roku była nominowana do nagrody Grammy za album "Seesaw", który nagrała z mistrzem gitary Joe Bonamassą. Hart współpracowała również z innymi słynnymi gitarzystami – Slashem i Lesem Paulem.

ddws1zn

Na koncercie w Katowicach i w Warszawie (3 grudnia) Beth Hart zaprezentowała głównie utwory z najnowszej płyty "War In My Mind". Amerykański krytyk Hal Horowitz nazwał go "najbardziej intymnym, a zarazem intensywnym" zestawem utworów w dorobku artystki. "Jej dynamiczny fortepian z wpływami klasycznymi napędza większość piosenek. Nie można zaprzeczyć prawdzie, uczciwości i surowemu realizmowi, który przenika wszystko, czego dotknie Beth Hart" – napisał Horowitz.

Źródło: P.Niciak, Materiały prasowe
Beth Hart w Spodku

W Spodku Hart wkroczyła na scenę w zupełnych ciemnościach. Usiadła na schodkach prowadzących na podest i zaczęła śpiewać. Dopiero wówczas padło na nią światło. Utwór został wykonany bez akompaniamentu, jednak jej pełna ekspresji interpretacja sprawiła, że publiczność od razu została rzucona przez artystkę na kolana. Hart nie tylko bowiem śpiewa, ale także snuje, to słowo bardzo nie pasuje do niej, wyrzuca się z siebie opowieść utkaną ze słów i dźwięków.

Krytycy i widzowie zachwycają się głównie wspaniałym, potężnym głosem i kompozycjami kalifornijskiej artystki. Hart bardzo dużą uwagę przykłada jednak także do tekstów. Są one bardzo osobiste, często wpływające z "mroków duszy", ale też pełne optymizmu i energii, która pozwala cieszyć się z "drobnych rzeczy" i budować z nich lepszy świat. W utworze "Thankful" Hart "dziękuje za słońce, dziękuje za światło, dziękuje za blask księżyca, dziękuje za wielką wspinaczkę, dziękuje za upadek, dziękuje za życie, dziękuje za śmiech, dziękuje za szansę, dziękuje za szaleństwo, dziękuje za przebaczenie, dziękuje za miłość".

Za miłość podziękowała także w odrębnym utworze "Better Man", który zadedykowała swojemu mężowi. Widzowie usłyszeli ze sceny: "On zbawił moją duszę, moje wnętrze, przyjął mnie i kochał wystarczająco długo, żebym ja pokochała siebie. Sprawił, że zakochałam się w życiu. On jest moim mężem. On jest moim domem. Jest piep****nym cudem". (Hart przez wiele lat walczyła z uzależnieniem od narkotyków i chorobą afektywną dwubiegunową).

ddws1zn

Po tych słowach mąż, który podczas koncertów pełni funkcję kierownika trasy, nie wytrzymał. Wyskoczył na scenę i przez długi czas obejmował czule małżonkę, na której twarzy pojawiły się łzy. W tym czasie widownia zerwała się z siedzeń i zaczęła oklaskiwać artystkę na stojąco.

Nie była to jedyna niespodzianka, jaką tego wieczoru zostali obdarowani polscy widzowie. Podczas jednego z ostatnich utworów artystka zeszła ze sceny i zaczęła śpiewać wędrując po płycie. Publiczność znów zerwała się z krzeseł, w dłoniach pojawiły się telefony komórkowe, które zaczęły rejestrować ten moment. Nie wszyscy potrafili powstrzymać emocje. W pewnym momencie Beth Hart utonęła w objęciach fanek. Ochrona delikatnie, acz stanowczo oswobodziła artystkę.

ddws1zn

Koncert w katowickim Spodku zakończył się oczywiście bisami, a potem długą owacją na stojąco. Wibrujący emocjami, energetyczny spektakl muzyczny dobiegł końca. Szczęśliwi ci, co będą mogli zobaczyć Beth Hart w sobotę w Hali Torwar w Warszawie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkminiamy "1899" z Maciejem Musiałem, analizujemy "Zepsutą krew" na Disney+, a także polecamy (lub nie) "Kulawe konie", "Do ostatniej kości""Nie martw się, kochanie". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
ddws1zn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ddws1zn