Meghan i Harry zmieniają zdanie. Królowa jest nieugięta
Meghan Markle i książę Harry wpadli na kolejny pomysł. Chcą renegocjować zawartą z królową umowę. Wszystko po to, by przywrócić sobie część przywilejów, który "zabrał" im Megxit. Na drodze do realizacji tego planu stoi jednak nie tylko Elżbieta II, ale również książę William, który wciąż nie wybaczył młodszemu bratu ucieczki z pałacu.
Minął rok od chwili, gdy Meghan Markle i książę Harry oznajmili, że chcą odłączyć się od rodziny królewskiej. Przez tych kilkanaście miesięcy małżonkowie zdążyli pożegnać się z życiem w pałacu, odhaczyć ostatnie książęce obowiązki i uwić nowe gniazdko w Stanach Zjednoczonych. Ostatnio jednak coraz głośnej mówi się o tym, że Meghan i Harry chcą, przynajmniej częściowo, wrócić na łono rodziny w Wielkiej Brytanii. Jak donosi "New Idea", zakochani marzą o renegocjacji umowy z Elżbietą II. Postanowili przekonać królową do tego, aby znów mogli korzystać z przysługujących im przed Megxitem przywilejów. Niestety, monarchini dość sceptycznie podchodzi do tego pomysłu.
- Królowa dała jasno do zrozumienia, że nie można częściowo być i częściowo nie być w rodzinie królewskiej - powiedział Phil Dampier, autor książki "Royally Suited: Harry and Meghan in Their Own Words" na łamach "New Idea".
Ekspert zauważa też, że Meghan i Harry muszą nie tylko przeforsować swój pomysł u samej królowej, ale również u przyszłego następcy tronu, czyli księcia Williama. Nie będzie to tak proste, jak mogłoby się wydawać. Bracia są bowiem ze sobą skłóceni, odkąd Harry opuścił rodzinę królewską.
- To bardzo smutne, ale jestem pewien, że William, który bardzo zbliżył się do swojego ojca, naciska na to, by Harry został odsunięty na bok. Królowa, Karol i William doszli do wniosku, że Harry i Meghan muszą ponieść konsekwencje swojej decyzji - stwierdził Dampier.
Skąd zatem taki pomysł wykiełkował w głowach małżonków? Okazało się, że owszem, żyją na własny rachunek, ale wciąż korzystają i budują swoją pozycję na byciu częścią rodziny królewskiej.
- Podpisując milionowe umowy z Netfliksem i Spotify oraz uruchamiając projekt Archewell, Harry i Meghan udowodnili, że zarabiają na swoim królewskim statusie i wykorzystali go do promocji projektów, na których im zależy. To nie może trwać dłużej i jeśli zamierzają trzymać pieczę nad konkurencyjnymi organizacjami charytatywnymi, muszą sobie z tym poradzić sami bez żadnych powiązań z brytyjską monarchią - podsumował Phil Dampier.
Ponoć najbliższą okazją do rozmów Harry'ego z królową i Williamem będzie kwietniowe spotkanie z okazji 95. urodzin Elżbiety II. Myślicie, że dojdą do porozumienia?