Meghan Markle i książę Harry znów postawili na swoim. Nie będzie ich podczas powitania królowej
Meghan Markle i książę Harry po raz kolejny podpadli królowej. Gdy już wydawało się, że uroczystość w opactwie Westminster dopięta jest na ostatni guzik, młodzi małżonkowie postanowili namieszać. Zrezygnowali z wieloletniej tradycji, czym z pewnością mocno zirytowali Elżbietę II.
Meghan Markle i książę Harry postanowili opuścił pałac i zacząć żyć na własny rachunek. Swoje nowe gniazdko uwili w Kanadzie. To właśnie tam cieszą się wolnością, spokojem i odpoczywają od sztywnej dworskiej etykiety. Niestety, jednego nie przewidzieli. Po kilku tygodniach laby musieli wrócić do Londynu. Dokładnie do 31 marca oficjalnie są "starszymi członkami rodziny królewskiej", a co za tym idzie, wciąż muszą wywiązywać się ze swoich obowiązków względem królowej.
ZOBACZ WIDEO: Brytyjczycy komentują odejście Meghan Markle i księcia Harry'ego
I tak 9 marca Meghan i Harry wezmą udział w uroczystej mszy za Zjednoczone Królestwo w opactwie Westminster z okazji Dnia Wspólnoty Narodów. Jest to jedyne potwierdzone wyjście, na którym mają być wspólnie z księżną Kate i księciem Williamem. Jak podawał "Daily Mail", wydarzenie będzie transmitowane na żywo przez BBC One i BBC World Service.
Podczas uroczystości wystąpią m.in. mistrz boksu i złoty medalista olimpijski Anthony Joshua oraz wokaliści: Alexandra Burke i Craig David. Gośćmi honorowymi będą: premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, sekretarz generalny Wspólnoty Narodów Patricia Scotland, wysocy komisarze, ambasadorowie, przywódcy wyznaniowi oraz ponad 800 uczniów i młodzieży.
Jednym z ostatnich obowiązków Sussexów będzie powitanie królowej i uroczyste przejście wraz z Elżbietą II główną nawą katedry. I tyle w teorii. Jak się okazuje, młodzi małżonkowie po raz kolejny postanowili namieszać i zmienić królewskie tradycje. Meghan i Harry, owszem, pojawią się w kościele, ale na próżno szukać ich w pierwszym rzędzie z księżną Kate i księciem Williamem. Oboje uznali, że cichutko wtopią się w tłum i bez zbędnego zamieszania wcześniej zajmą swoje miejsca w świątyni.
Nie chcemy teraz widzieć miny królowej...
Trwa ładowanie wpisu: twitter