"Najsmutniejsza księżna" znów płacze. Dlaczego tym razem?
Charlene Grimaldi, księżna Monako, nie bez powodu zyskała w mediach przydomek "najsmutniejszej". Najnowsze zdjęcia żony księcia Alberta II są tego najlepszym dowodem.
Niemal od dziesięciu lat Charlene Grimaldi skupia się na obowiązkach księżnej Monako, a także mamy sześcioletnich następców tronu, bliźniaków: Gabrieli Theresy Marii i Jacquesa Honore'a Rainiera. Urodzona na terenach dzisiejszego Zimbabwe piękność o niemieckich korzeniach dla rodziny królewskiej zakończyła pływacką karierę. Księżna Charlene była reprezentantką RPA na igrzyskach olimpijskich w Sydney. W tym samym roku, właśnie na zawodach pływackich w Monako, poznała swojego przyszłego męża, Alberta II. Niedługo potem zrezygnowała z wyczynowego uprawiania sportu, choć aktywność fizyczna wciąż jest nieodłącznym elementem jej życia.
Ostatnio 42-letnia księżna Monako brała udział w nietypowych zawodach: Riviera Water Bike Challenge, ścigając się drużynowo na rowerach wodnych. Zawodnicy mieli do pokonania - w 24 godziny - 180 kilometrowy odcinek z Calvi na Korsyce do przystani w Monako. Zadanie niełatwe, ale uczestnikom wyścigu przyświecał szczytny cel - poprawa świadomości związanej z zagrożeniami na wodzie. Przypomnijmy, że właśnie popularyzacją tego zagadnienia, zwłaszcza wśród dzieci, zajmuje się powołana przez byłą pływaczkę, a dziś księżną, fundacja.
Charlotte pokazała rogi. Bezcenna reakcja księżnej Kate
Księżna Monako była kapitanem jednej z drużyn, zespołem przeciwnym kierował zaś jej młodszy brat, Gareth Wittstock. Trudno nie zauważyć, że nawet w sportowych emocjach wyraz twarzy Charlene Grimaldi pozostaje zgodny z nadanym jej przez media przydomkiem. A te okrzyknęły ją "najsmutniejszą księżną" zaraz po ślubie w 2011 roku, na którym uroniła morze łez i ledwo wykrzesała na twarzy śladowy uśmiech.
Co zauważyły media, piękna księżna rzadko kiedy pozwala sobie gesty czułości czy sympatii, zwłaszcza w stosunku do męża, który nie słynie z wierności. W świetle fleszy zazwyczaj jest poważna i sprawia wrażenie nieobecnej. Jak widać, nawet podczas sportowej rywalizacji na wodzie z twarzy księżnej bije przejmujący smutek. To dziwi tym bardziej, że księżna i dowodzona przez nią drużyna wygrała wyścig. Nie tylko jako pierwsza przekroczyła linię mety, ale i też zapewnia sobie zwycięstwo z dużą przewagą. Gratulujemy wygranej!
Trwa ładowanie wpisu: instagram