Na pogrzebie nie rozpoznała brata
Pogrzeb brata pływaczka przeżyła na środkach uspokajających. Rodzice martwili się o nią, jak zniesie ostatnie pożegnanie Szymona. "Wjechałam na wózku i popatrzyłam na Szymka po raz ostatni. Nie wyglądał jak on, nie tak, jak go pamiętałam. Twarz miał siną, zupełnie jak nie mój Szymon. (...) Tak bardzo chciałam pocałować mojego braciszka, ale nie mogłam się podnieść, bo miałam uszkodzony kręgosłup" - wyznała. Autobiografia “Otylia. Moja historia” pojawi się w księgarniach pod koniec listopada.