Pączki u Gessler wciąż drogie. Nie obniży ceny?

Magda Gessler uchodzi za kreatorkę smaku – jej warunek jest prosty: ma być smacznie jak u mamy. Żeby jednak tak było, restauratorka korzysta z najwyższej jakości produktów, a za owe wyjątkowe dania liczy sobie sporo. Wiele emocji, jak co roku, wzbudzają pączki u najsłynniejszej restauratorki. Słodkie, puszyste ciastka cieszą się szczególną popularnością w okresie karnawału, a najbardziej tłustego czwartku. Nic dziwnego więc, że zainteresowanie łasuchów znów rośnie.

Pączki od Magdy Gessler zaś cieszą się niemałą renomą. Niektórzy uważają je nawet za jedne z najlepszych w stolicy, nie tylko ze względu na ciasto, ale ze względu na fakt, że wg przepisu restauratorki, nie wolno żałować nadzienia. Za słodką przyjemność trzeba jednak sporo zapłacić – za jednego pączka nawet kilkanaście zł.

I wszystko wskazuje na to, że raczej się to nie zmieni. Nawet w obliczu szalejącej inflacji i tzw. "tarczy antydrożyźnianej", która ma przynajmniej w teorii zrekompensować Polakom wzrost cen energii oraz żywności. W ramach tego zabiegu od 1 lutego stawki VAT na żywność objętą 5-procentowym podatkiem spadły do 0 procent. Mateusz Morawiecki apelował do przedsiębiorców o dostosowanie się do nowej zasady i obniżenie cen produktów.

Jak informuje "Fakt", obniżki na razie jednak nie objęły słodkości od Gessler. Jeszcze niedawno, bo w ubiegłym roku, pączek kosztował u niej 11 zł, obecnie 13. Po obniżce miałby kosztować 12,38 zł. Różnica wprawdzie niewielka, ale mogłaby okazać się pomocna, biorąc pod uwagę ogólnie szalejące ceny.

Czy Magda Gessler zdecyduje się wprowadzić obniżkę? Tego nie wiadomo, ale warto zaznaczyć, że pączki są u niej raczej towarem sezonowym i występują głównie w okresie karnawału. A dodatkowo podkreśla, że u niej płaci się za jakość.