Patoreakcje na "Patoreakcję". Piosenka Maty jest na to obliczona
Kiedy wydawało się, że Polska powinna być zajęta wyłącznie postępami w szczepieniu przeciw koronawirusowi, pojawił się zupełnie inny temat. I jest dość jasne, że szeroko pojęte elity przez najbliższy czas żyć będą nową piosenką młodego warszawskiego rapera, Maty. To dziś najpopularniejszy temat na rozpolitykowanym polskim Twitterze.
Trwa dyskusja: czy młody artysta bardziej obraził Jacka Kurskiego, Krystynę Pawłowicz, media, nauczycieli czy rodziców? Bo tak właśnie napisana jest ta piosenka. I o tym właśnie jest: to znaczy o nieadekwatnych reakcjach i o zajmowaniu się zupełnie czymś innym niż to, co jest ważne.
"Patoreakcja" to z pozoru bardzo prosty utwór: młody raper, który udanie zadebiutował, po kilku miesiącach zdaje sprawozdanie z tego, co się stało w jego życiu po publikacji "Patointeligencji". Tamten sungiel opowiadał, w jak patologiczny sposób bawią się dzieci "z dobrych domów".
Kolejne zwrotki najnowszego utworu to drobiazgowa relacja tego, jak na poprzedni przebój zareagowali nauczyciele ze szkoły rapera, rodzice jego kolegów, koleżanek, media, celebrytki i celebryci, a nawet osoby z kręgu polskiej polityki.
Zobacz też: Raper Łona ostro o rządach PiS: "Bawią się prawem"
Błyskotliwy i wulgarny Stańczyk
Mata wyrzuca z siebie kolejne błyskotliwe komentarze, nie szczędząc nikogo, kto chciał go po "Patointeligencji" krytykować, kolegować się z nim albo ogrzewać w blasku jego błyskawicznie zdobytej sławy.
Nie przebiera w słowach, zaciekle krytykując tych, którzy krytykowali go najbardziej: mówi, że przesłanie jego piosenki "każdy normalny w sumie zrozumiał... oprócz Krystyny Pawłowicz". Mata śpiewa też o mediach i swojej mamie: "uśmiechnięte panie zaprosiły ją na śniadanie w Polsacie /Chcą wiedzieć wszystko o Pato, / wszystko o Macie, / przecież i tak nie skumacie". Ale najbardziej dostaje się Jackowi Kurskiemu i kierowanej przez niego instytucji.
Mata śpiewa: "J..ć Telewizję Polską / Jacek Kurski – ch.. ci w dziąsło / Przestań mi ku…a rodzinę prześladować / Bo chciałbym w spokoju dorosnąć". Wers o prześladowanej rodzinie to wsamplowany fragment słynnej wypowiedzi Zbigniewa Stonogi, skierowanej do Zbigniewa Ziobry, która była wykorzystywana w niezliczonych memach.
Mata wspomina też o swoim ojcu, bo media zawsze łączą obu Matczaków. Starszy, Marcin Matczak, jest specjalistą w dziedzinie teorii prawa, który bardzo często i ostro krytykuje posunięcia obecnej władzy. Sam jest obiektem krytyki przychylnych jej mediów. Mata komentuje to: "media PiS-owskie chciałyby zająć się Matą-seniorem / To święty człowiek / A to, co robię, jest moim wyborem".
Nowy utwór Maty trafia do publiczności ilustrowany teledyskiem, którego reżyserem jest Maciej Buchwald, twórca znany nie tylko ze swoich filmów krótkometrażowych, ale przede wszystkim jako mistrz scenicznej improwizacji, związany m.in. z warszawskim Klubem Komediowym.
Wideoklip dodaje utworowi kolejną warstwę - nie brakuje w nim aluzji i cytatów. W jednej ze scen fragment tekstu rapuje Stańczyk ze słynnego obrazu Matejki, z twarzą Maty. W polskiej tradycji kulturowej trudno o większą nobilitację dla kogoś, kto żartuje, a jednocześnie przedstawia poważne refleksje o Polsce.
Wiedział, że nożyce się odezwą
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że nowy utwór Maty, który mógłby mieć podtytuł: "oj, jestem w szoku, że o mój poprzedni przebój zrobiło się tyle hałasu", wywoła hałas jeszcze większy. Bo głównie po to właśnie powstał, a młody raper napisał świadomie, celowo, a może wręcz cynicznie.
Piętrowa przewrotność tej sytuacji jest wręcz zabawna. Bo kim jest Mata? To przecież chłopak, który kilkanaście miesięcy temu uderzył w samozadowolenie polskich elit, punktując wszystkie ich wady na czele z zadufaniem w sobie i nieumiejętnością wyjrzenia dalej niż długość własnego nosa. To inteligentny artysta, który dokładnie wie, w który stół uderzyć, żeby nożyce odezwały się najgłośniej. I jak to zrobić, żeby dopiec tym, którym się według niego należy.
Z pewnością spodziewał się kilka miesięcy temu, że opinia publiczna da się złapać na lep piosenki o chlaniu, ćpaniu i uprawianiu seksu. Że obie strony politycznego sporu wykorzystają taki obraz uprzywilejowanej młodzieży, by uderzyć w przeciwnika. I musiał wiedzieć, że jego rapowanie zostanie połączone z publicystyczną aktywnością ojca.
Mata - Patoreakcja
Zdziwienie, o którym jest jego nowa piosenka, to przecież zwykła kokieteria. Mata doskonale też wie, że niemal wszyscy, o których rapuje, natychmiast rzucą się na "Patoreakcję", żeby ją komentować, krytykować, dementować, a może nawet pozywać jej autora do sądu. Przecież raper prowokuje, obraża, a na dodatek - rzuca nazwiskami.
I niech reagują, o to przecież mu chodzi. Niech mówią, co chcą, licznik bije - po zaledwie kilku godzinach od premiery teledysk miał już ponad pół miliona odsłon, tylko w trakcie edytowania tego tekstu ta liczba powiększyła się o kolejne 250 tys.
Na koniec piosenki Mata zwierza się ze swoich marzeń: chciałby zagrać trasę dookoła świata. Do tego raczej nie dojdzie, dopóki będzie rapował po polsku o tak mocno polskich fenomenach jak popularność Jarosława Jakimowicza. Ale ogólnopolską trasę w największych salach, gdy będzie to już możliwe, Mata "Patoreakcją" zapewnił sobie z pewnością.