R. Kelly kontrolował wszystko, co robiły. Te zeznania go pogrążają

Anthony Navarro, były współpracownik Roberta Sylvestra Kelly’ego, znanego na scenie muzycznej jako R. Kelly, zeznał w piątek w nowojorskim sądzie, że muzyk miał swoją listę zasad, których młode kobiety musiały przestrzegać. Navarro, który w latach 2007-2009 był odpowiedzialny za pilnowanie kobiet, też miał swoje zakazy – nie mógł z nimi rozmawiać, gdy przewoził je do siedziby muzyka w Lamborghini czy innych luksusowych samochodach.

– Rzeczy, które musiałeś robić, były nieprzyjemne. Przypominało to "Strefę mroku". Przechodziłeś przez bramę i był to zupełnie inny świat, po prostu dziwne miejsce – zeznał. Podczas pracy u Kelly’ego rzekomo odprowadzał jego nastoletnie dziewczyny do wyznaczonych pokoi w rezydencji, a następnie upewniał się, że z nich nie wychodzą.

– Jeśli nie były tam, gdzie powinny być, trzeba było powiedzieć o tym Robowi lub menedżerowi. Nie miały prawa chodzić po okolicy, nie mogły wychodzić z pokoju – wyznał. Raz podczas przeglądania nagrań z kamer monitorujących, zobaczył dwie nastolatki, które przeskakują przez płot. Próbowały uciec. – Wyglądały naprawdę młodo. To na pewno były nastolatki – stwierdził.

Navarro widział także, jak współpracownicy Kelly’ego rozdawali numer telefonu piosenkarza dziewczętom podczas koncertów, w centrach handlowych czy restauracjach. – Poinstruowano nas, abyśmy nie rozmawiali z żadną z tych kobiet. Niektóre z nich czasami dostawały koperty z pieniędzmi, gdy od niego wychodziły – wyjawił Navarro.

Przypomnijmy, że R. Kelly jest oskarżany m.in. o wykorzystywanie seksualne nieletnich, nagrywanie dziecięcej pornografii od kilkunastu lat. W 2008 r. postawiono mu 14 zarzutów, ale sąd go uniewinnił. W 2017 r. dziennikarskie śledztwo ujawniło, że R. Kelly wykorzystywał sześć nastolatek, co ostatecznie doprowadziło do aresztowania w 2019 r. Na rozpoczęcie procesu trzeba było czekać do końca lipca 2021 r.