R. Kelly wykorzystywał fankę jak niewolnicę. Wstrząsające zeznania
Robert Sylvester Kelly, znany na scenie muzycznej jako R. Kelly, odpowiada przed sądem w Nowym Jorku za przestępstwa seksualne, których miał się dopuścić na co najmniej sześciu osobach. Na ostatnim przesłuchaniu głos zabrała kobieta, która twierdzi, że była miesiącami traktowana przez gwiazdora jak seksualna niewolnica. Miała wtedy 16 lat.
Autor "I Believe I Can Fly" i wielu innych hitów z gatunku R'n'B jest oskarżany m.in. o wykorzystywanie seksualne nieletnich, nagrywanie dziecięcej pornografii od kilkunastu lat. W 2008 r. postawiono mu 14 zarzutów, ale sąd go uniewinnił. W 2017 r. dziennikarskie śledztwo ujawniło, że R. Kelly wykorzystywał sześć nastolatek, co ostatecznie doprowadziło do aresztowania w 2019 r. Na rozpoczęcie procesu trzeba było czekać do końca lipca 2021 r.
Jak podaje brytyjskie Metro, przed sądem w Nowym Jorku stanęła ostatnio kobieta, która w 2008 r. miała 15 lat i była wielką fanką R. Kelly'ego. Śledziła proces idola i kiedy rok później ich drogi się przecięły, przyjęła zaproszenie do jego posiadłości.
Dziewczyna powiedziała mu, że ma 19 lat (w Chicago, gdzie miały miejsce te zdarzenia, "legalny wiek" w przypadku stosunków seksualnych to 17 lat). Ale gdy atmosfera w jego domu zrobiła się gorąca, R. Kelly miał od niej usłyszeć prawdę, że jest nieletnia.
ZOBACZ TEŻ: Maneskin dla WP: Homofobia? Nie powinno być na nią żadnego przyzwolenia
"Co to ma niby znaczyć?" - usłyszała od niego w odpowiedzi. "Mów dalej, że masz 19 lat, a zachowuj się, jakbyś miała 21" – miał powiedzieć piosenkarz. Nastolatka rzekomo usłyszała od niego: "Nauczę cię sprawiać mi przyjemność", po czym gwiazdor odebrał jej dziewictwo.
Dziewczyna spotykała się z nim przez następnych kilka miesięcy. R. Kelly miał ją wykorzystywać i zmusić do przestrzegania ścisłych reguł: miała do niego mówić "Tatuśku", nie mogła bez pozwolenia jeść i wychodzić do toalety itp. Gwiazdor miał często nagrywać ich zbliżenia, co kwalifikuje się jako produkcja pornografii dziecięcej.
Ich ostatnie spotkanie rozpoczęło się od uderzenia w twarz i duszenia, po którym nastolatka miała stracić przytomność.
Kobieta w sądzie opowiadała z drastycznymi szczegółami, czego rzekomo dopuszczał się w łóżku R. Kelly, który wszystkiemu zaprzecza. Obrońcy 54-letniego muzyka nazwali zeznanie domniemanej ofiary "stekiem kłamstw", który "rozpadnie się" podczas przesłuchania.