Beata Sadowska
Po czasie okazało się, że pierwszy rząd był jednak zajęty...
Grzecznie podróżowały w nim - na fotelach oczywiście! - torby i laptopy szefowej pokładu i stewardess. Najwyraźniej ich nie dotyczy zakaz i reguła: wolne, gdyby ktoś się źle poczuł. Najwyraźniej torby zeskoczą z tych siedzeń dużo szybciej niż sprawna mama z dzieckiem. A w razie czego, z pewnością te torby i laptopy otworzą drzwi ewakuacyjne... Ech!