Mówi się o tym od lat. Eksperci są przekonani, że mają rację co do Kate i Meghan
Podczas finału męskiego tenisa na Wimbledonie Kate Middleton zwróciła uwagę swoim wyglądem. Specjaliści są pewni, że żona księcia Williama stosuje botoks. Podobne zdanie mają o Meghan Markle.
Medycyna estetyczna to w świecie gwiazd proceder tak powszechny, że mało kto dziwi się jeszcze wszelkim doniesieniom na temat poprawek urody konkretnych osób. Inaczej jest w przypadku brytyjskiej rodziny. Fani nie chcą uwierzyć, że ich ulubieńcy sięgają po tego typu sposoby, by dłużej zachować młody wygląd. Jednak spekulacje co jakiś czas powracają – głównie w kontekście księżnej Kate i Meghan Markle.
O Kate zrobiło się głośno pod tym kątem za sprawą finału męskiego tenisa w singlu na Wimbledonie. W mediach społecznościowych komentowano, że twarz księżnej jest zaskakująco gładka i nieruchoma. Szybko pojawiły się opinie, że Kate korzysta z botoksu. Specjaliści na przestrzeni ostatnich lat niejednokrotnie podkreślali, że księżna musi być częstym gościem w gabinetach medycyny estetycznej.
Zobacz: Kryzys w rodzinie królewskiej. Autorka książki o Meghan ostro o monarchii
Podobne opinie krążą o Meghan. Eksperci twierdzą, że żona księcia Harry’ego ma na koncie jeszcze więcej poprawek niż Kate. Chodzi m.in. o korektę nosa, czy zmianę kształtu biustu.
Plejada postanowiła zapytać dr. Krzysztofa Gojdzia, czy obie kobiety rzeczywiście korzystały z różnych zabiegów. Jego odpowiedź nie zaskakuje.
– Moim zdaniem czoło księżnej Kate jest unieruchomione tylko w połowie, więc mógł tu zostać zastosowany tzw. baby botoks, czyli nieduża ilość botoksu, która pozwala częściowo zachować mimikę twarzy. Najlepszym dowodem na stosowanie botoksu są pozostawione lekkie zmarszczki nad brwiami, ponieważ w tym miejscu nie można podać botoksu - iniekcja mogłaby spowodować opadnięcie brwi.
To widać u Kate Middleton, że skóra wyżej jest rozluźniona, a zmarszczki w niższych partiach czoła są bardziej widoczne. Zostało to jednak zrobione w sposób naturalny. Efekt nie jest przesadzony – powiedział serwisowi.
Gojdź nie ma wątpliwości także ws. Meghan. – Bezwzględnie widać, że nos został wyszczuplony. Nie chodzi tylko o grzbiet nosa, ale także o jego czubek. To efekt operacji plastycznej. Czasem można wyszczuplić nos przy pomocy kwasu hialuronowego podanego w grzbiet nosa, ale tu nie mam wątpliwości, że była ingerencja chirurga –stwierdził.
Przy okazji lekarz zasugerował, by Kate pomyślała o wypełnieniu ust kwasem hialuronowym. – Ja bym jej powiększył trochę usta, bo ma bardzo cienkie. Dobrze byłoby je trochę nadbudować – dodał w rozmowie z Plejadą.