Stan Borys tęskni za krajem. "Najpiękniejsze święta są w Polsce"
Tegoroczne Boże Narodzenie Stan Borys spędzi w USA, gdzie mieszka na co dzień, a także dochodzi do siebie po niedawnym udarze. Nie ukrywa jednak, że tęskni za krajem, zwłaszcza teraz w czasie świąt.
Stan Borys od wielu lat dzieli swój czas między Polskę a USA. Artysta wraz z żoną Anną Maleady mieszka w Nowym Jorku. Ostatnie lata były dla nich wyjątkowo trudne. W lutym 2019 roku Stan Borys doznał udaru mózgu. Lekarze walczyli o jego życie kilka dni i choć udało im się je uratować, zdarzenie pociągnęło za sobą poważne zdrowotne następstwa. Sparaliżowana została lewa część ciała Stana Borysa. Muzyk miał nie tylko problemy z poruszaniem się, ale i wzrokiem. Od tamtej pory 79-letni artysta poddany był intensywnej rehabilitacji. Jesienią przeszedł operację jednego oka, teraz czeka na kolejną. Niestety pandemia koronawirusa, która mocno uderzyła w służbę zdrowia państw na całym świecie, odłożyła ten zabieg w czasie. Ale nie tylko te plany pokrzyżował Stanowi Borysowi szalejący na świecie wirus.
Jak podaje "Super Express", legendarny piosenkarz marzył, by na święta Bożego Narodzenia wrócić do ojczyzny. - Najpiękniejsze święta są w Polsce - przyznał w rozmowie z gazetą. Ale w tym roku spędzi je w Stanach. Wraz z żoną dokładają jednak wszelkich starań, by przypominały te, znane z ich rodzinnych domów.
Gwiazdy klepią biedę przez pandemię koronawirusa
O jedno na pewno nie muszą się martwić - Wigilię przygotuje mama Anny i jak zdradziła żona Borysa, nie zabraknie na niej tradycyjnych, polskich akcentów.
- Będzie barszcz z uszkami, pierogi ze sodką i kwaśną kapustą i grzybami, i oczywiście pyszny kompot z suszu - wymieniała. Mimo to małżonkowie tęsknią za krajem i mieszkającymi tam przyjaciółmi.
- Rzeczywiście w Nowym Jorku brakuje nam przyjaciół i reszty rodziny. Brakuje nam polskiego świątecznego klimatu - zdradza muzyk. Z pewnością jego namiastkę mógł poczuć podczas nagrania kolędy dla Polskiego Konsulatu w Nowym Jorku. Stan Borys wystąpił w nim charytatywnie. Jak podkreślił w rozmowie z "Super Expressem", to forma podziękowania dla "wszystkich fanów, którzy wspierali go w trudnych chwilach".
Trwa ładowanie wpisu: facebook