"Modlę się za Londyn" - napisała Ariana Grande na Twitterze, gdy tylko dowiedziała się o kolejnych zamachach terrorystycznych w Anglii. Piosenkarka mocno przeżywa tragicznie wydarzenia ze stolicy kraju. Pod koniec maja - tuż po zakończeniu jej koncertu w Manchester Arena - doszło do potężnej eksplozji, w wyniku której zginęły 22 osoby, a ponad 100 zostało rannych. Nad artystką zdaje się ciążyć fatum. Kolejny zamach miał miejsce w przeddzień występu Grande w Londynie.
Amerykańska gwiazda deklaruje, że wróci do Manchesteru, aby oddać hołd ofiarom zamachu. Jak pisze w oświadczeniu, wystąpi charytatywnie, a wszystkie zebrane podczas koncertu środki przekaże rodzinom zmarłych osób.