"Byłam zszokowana". Doda została wykorzystana przez dziennikarkę

Każdy człowiek, niezależnie od tego, co posiada i jaką zajmuje pozycję, dostaje w życiu kilka cennych lekcji. Cennych, ale i trudnych - takich, które potrafią złamać. Szczególnie dotkliwie przekonują się o tym osoby publiczne, które wystawiają swoje życie na świecznik. I można powiedzieć, że przecież mogli się nie wychylać, to nic by się im nie stało, wcale nie jest to takie łatwe. Jedną z tych osób, które dotknęło coś przykrego, jest Doda.

W pierwszych latach swojej kariery Doda kojarzona była głównie z jasnym blondem włosów i różowymi ubraniami. Efekt kiczu wzmagały niektóre wypowiedzi wokalistki. Wielu uważało ją wówczas za rozchichotaną, młodą, niedoświadczoną dziewczynę, która kiedyś pożałuje tego, co robi i jak się zachowuje. Tak się jednak nie stało. Rabczewska jest dumna i z tej dzisiejszej wersji siebie, i tej sprzed lat.

Mimo swojej dumy z drogi, jaką przeszła, Doda wciąż wspomina to, co do dziś budzi w niej przykre myśli. Podczas jednego z eventów gwiazda opowiedziała o tym, jak została wykorzystana przez... pewną dziennikarkę. Nastoletnia wówczas wokalistka ugościła ją na miarę swoich możliwości i opowiedziała o swoim życiu: - To było dla mnie duże wydarzenie, żeby ją zaprosić. I opowiedziałam jej o swojej historii - mówiła.

Pogoń za sensacją wygrała jednak z prawdą: - I jakież było moje zdziwienie, kiedy parę dni później wszystko było poprzekręcane. Artykuł pokazywał mnie jako nastolatkę w tragicznym świetle - kontynuowała Rabczewska.

- Byłam zszokowana, jak mogła kobieta nastoletniej dziewczynie zrobić coś takiego - przyznała Doda. I rzeczywiście trudno dziwić się, że gwiazda do dziś ma do tej osoby żal i czuje się przez nią wykorzystana. - Przecież ja mogłam sobie nawet nie dać rady z jakimś tam publicznym linczem wtedy - dodała.

Pozuje na niezwykle silną kobietę, a, jak widać, nawet Doda miewa momenty, które sprawiają, że trudno jest jej pójść do przodu. Oby takich jak najmniej!