Luźne podejście do marihuany
Wodecki otwarcie przyznaje, że kiedyś palił marihuanę. Nie był to jednorazowy wyskok, sądząc po wnioskach wyciągniętych przez muzyka i powodach, które przyczyniły się do tego, że przerzucił się na papierosy z tytoniem.
- Sam paliłem kiedyś i nie palę tylko dlatego, że strasznie suszy - jego wyznanie w żartobliwym tonie idealnie wpisuje się w ideologię, którą Wodecki wyznawał. Opowiadał się za legalizacją marihuany i w jej popalaniu nie widział niczego zdrożnego. - Jestem przekonany, że jest mniej szkodliwa w tych ilościach, w których sobie popalą, od papierosów, które są teraz nie do palenia. Ja niestety palę. Poza tym ja mieszkam w Krakowie, tu każdy wdech marihuany jest zdrowszy niż wdech bez niczego - przyznał Wodecki w tabloidzie.