Sprawa trafiła na pierwsze strony gazet
Gdy gwiazda zmarła, fundacja zgłosiła się po zapisane pieniądze. Niestety, początkowo nikt nie wywiązał się ze swoich należności. Dopiero kiedy sprawą zainteresowały się media, pierwszy bank wypłacił ok. 36 tys. złotych. Drugi nie ugiął się pod presją i oznajmił, że fundacji należy się jedynie 300 złotych, które pozostały na zwykłym koncie.