Zenek Martyniuk chwali syna. "Zaraz wyrusza w kolejny rejs"
Król disco polo nie martwi się już o swojego jedynaka. Zapewnia, że u Daniela wszystko w porządku.
Daniel Martyniuk przysporzył swoim rodzicom sporo zmartwień. To pijackie nagrania w sieci, to awantury z ciężarną żoną, pranie brudów przy głośnym rozwodzie i wreszcie kłopoty z prawem. Nie tego spodziewali się Zenon i Danuta Martyniukowie po swoim 32-letnim jedynaku. W końcu jednak Daniel postanowił się uspokoić. Znalazł pracę na statku (ukończył Szkołę Morską w Gdyni i jest zawodowym marynarzem), która najwyraźniej mu się spodobała.
"Wstaję o 7, a od 8 do godz. 17 pracujemy. Mamy w tym dwie przerwy na kawę i obiad. Czuję się spełniony. Najważniejsze jest to, że robię to, co lubię. Chciałem zrobić coś nowego, a nie, że tak powiem, kolejne skandale", pisał na Instagramie.
Ale gdy kilka tygodni temu opublikował zdjęcie z papierosem i szklanką trunku w dłoni, internauci doszli do wniosku, że powrócił do hulaszczego trybu życia.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Sytuację skomentował ojciec Daniela, który stanął w obronie syna: - Daniel teraz ma przerwę, ale zaraz wyrusza w kolejny rejs statkiem. Odwiedza córkę, razem jeździmy do niej. Laura ma już 2,5 roku. Cieszy się, gdy przyjeżdżamy. Jest bardzo podobna do Daniela, gdy był w jej wieku – powiedział w rozmowie z "Na Żywo".
Zenek ma nadzieję na spędzenie świąt z wnuczką: - Już planujemy wspólne święta. Od kilku lat nie koncertuję w okolicy Bożego Narodzenia. To dla mnie ważny czas. W tym roku spędzimy go rodzinnie albo u nas, albo u nich.