Zmarł kilka godzin po przyjęciu do szpitala. Wstrząsające słowa lekarza
20 października media obiegła informacja o śmierci Dariusza Gnatowskiego. Aktor znany z roli Arnolda Boczka w "Świecie według Kiepskich" miał koronawirusa. Lekarz opowiedział o ostatnich chwilach Gnatowskiego.
W Polsce odnotowuje się coraz więcej zakażeń koronawirusem, a rząd co chwilę wprowadza kolejne obostrzenia. Wszyscy mają obowiązek noszenia maseczek ochronnych, zamknięto kluby fitness i siłownie. Pandemia po raz kolejny dotknęła również gastronomię. Bary i restauracje mogą być czynne jedynie w godzinach od 6 do 21.
Jednak mimo nakazów i zakazów ludzie wciąż chorują na COVID-19. Niedawno informowaliśmy o tym, że u Maryli Rodowicz wykryto koronawirusa, a Radek Majdan był hospitalizowany. 20 października media obiegła informacja, że zmarł Dariusz Gnatowski. Organizm aktora nie poradził sobie z zakażeniem.
Dariusz Gnatowski nie żyje. Lekarz opowiedział o ostatnich chwilach aktora
W rozmowie z "Super Expressem" Marcin Mikos, zastępca dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie wyznał, że lekarze i pielęgniarki "włożyli mnóstwo serca, mnóstwo energii, by uratować Darka Gnatowskiego".
"Trafił do nas w bardzo ciężkim stanie, właściwie kilka godzin po przyjęciu do szpitala zmarł. To była bardzo trudna, bardzo żmudna akcja reanimacyjna, ogromny wysiłek lekarzy i pielęgniarek, którym bardzo dziękuję, bo włożyli mnóstwo serca, mnóstwo energii, by uratować Darka Gnatowskiego, niestety nie skończyło się to optymistycznie i Darka żegnamy" - wyjaśnił Marcin Mikos.
Aktor miał trafić do szpitala z ostrą niewydolnością oddechową. Lekarz przypomniał jednak o tym, że "każda osoba, nawet publiczna, ma prawo do pewnej strefy prywatności". "[...] nie chciałbym wchodzić tutaj w szczegóły. Mogę powiedzieć tylko, że trafił z bardzo ciężką niewydolnością oddechową, z potężnym obrzękiem i to był naprawdę bardzo ciężki stan i mimo naszego wysiłku nie udało się go uratować".
Wiadomo, że aktor był chory na cukrzycę. Jednak dbał o siebie i o swoją dietę. Marcin Mikos dodaje również, że Dariusz Gnatowski współpracował ze szpitalem. "[...] Był bardzo zaangażowany w promocję zdrowia, działalność edukacyjną wśród pacjentów, personelu medycznego, chętnie opowiadał o tym, co czuje, jakie problemy ma osoba chora na cukrzycę, zrealizował wspaniały spektakl 'Słodki Drań', który był wielokrotnie pokazywany pacjentom, personelowi medycznemu".
"[...] Jest to wielka strata fantastycznego człowieka, który był u szczytu swoich możliwości aktorskich, aktywności społecznych" - dodał zastępca dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie.