Lata upokorzeń
Ale to był dopiero początek niepowodzeń. Przez jakiś czas pozostawała bez pracy, aż wreszcie zaproponowano jej angaż w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Czerwińska, pełna nadziei, spakowała więc walizki i wyjechała do innego miasta. A tam czekało ją kolejne rozczarowanie.
- W repertuarze było "Wesele" i reżyser Iwo Gall, który znał mnie ze szkoły, obsadził mnie w roli Racheli. Przyjeżdżam, patrzę na obsadę: nie gram Racheli. Rachelę gra żona scenografa - opowiadała w "Wysokich Obcasach".
Czerwińska zacisnęła jednak zęby i stwierdziła, że nie zamierza się poddawać. Próbowała też przebić się przed kamerami. Nierzadko prosiła reżyserów, by pozwolili jej zagrać, cokolwiek, byle mogła pracować.
- Prosiłam i reżyserzy dawali role - mniejsze, większe, ale były. I dlatego do dziś zagrałam w 300 filmach, łącznie z odcinkami seriali. Ale często grałam epizody tak małe, że nie umieszczano mnie w czołówce i to było upokarzające - dodawała.