Żona Krzysztofa Krawczyka mówiła w przeszłości o relacji męża z synem. Jej słowa wprawiają w osłupienie
W środę w programie "Uwaga!" TVN wyemitowano materiał o synu Krzysztofa Krawczyka. Okazało się, że Krzysztof junior żyje na granicy bezdomności. Wiadomo od dłuższego czasu, że jego relacje z ojcem praktycznie nie istniały. Kilka lat temu żona muzyka wyjawiła, że w pewnym momencie była o nie... zazdrosna.
Materiał o trudnym życiu Krzysztofa juniora powstawał przez kilka miesięcy. Reportaż był już gotowy, gdy wszystkich zaskoczyła i zaszokowała informacja o śmierci Krawczyka. Mężczyzna, podobnie jak jego ojciec, zajmuje się śpiewaniem, lecz od dziecka boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi i nie ma szans nie tylko na jakąkolwiek karierę, ale nawet na normalne życie. Jest niepełnosprawny. Cierpi bowiem na padaczkę. Choroba jest skutkiem wypadku drogowego, do którego doszło pod koniec lat 80.
Dowiedzieliśmy się, że Krzysztof junior nie ma własnego mieszkania, utrzymuje się głównie z renty inwalidzkiej. Próbuje być samodzielny finansowo, ale niestety dochody są zbyt niskie, aby godnie żyć. Wdowa po Krawczyku w niedawnym wywiadzie ze łzami w oczach powtarzała, że zamierza go wesprzeć. - Dam jeszcze więcej niż potrzeba - zapewniła w programie "Alarm" w TVP.
Zobacz: Marian Lichtman komentuje konflikt z żoną Krzysztofa Krawczyka: "Nie wierzę, że Ewa mnie nie lubi"
Po śmierci Krawczyka wiele miejsca poświęcono jego relacji z synem. Panowie nie utrzymywali regularnego kontaktu. Krzysztof Cwynar, prowadzący Studio Integracji, zrzeszające niepełnosprawnych artystów, powiedział ostatnio, że to Ewa Krawczyk miała uniemożliwiać synowi artysty kontakty z ojcem. Ona sama w 2014 r. w rozmowie z Agatą Młynarską wyznała, jaki miała stosunek do juniora od samego początku.
Krawczyk opowiedziała wtedy dziennikarce o początkach związku z Krawczykiem. Gdy została zapytana o fakt, że muzyk ma syna, kobieta odpowiedziała, że jej to nie przeszkadzało, ale tylko w konkretnej sytuacji. – W moim odczuciu to było tak, że jeżeli mężczyzna odchodzi od kobiety, to dziecko zostaje z matką. To mi nie przeszkadzało. Ja byłam wychowana bez ojca, praktycznie ten ojciec nie uczestniczył w naszym życiu, więc wiedziałam, że tu nie będzie żadnej przeszkody. On mieszkał z mamą, to, że się spotykali, to jest normalne, ale to, że będzie z nami mieszkał, to o tym nie myślałam – powiedziała.
Czas, w którym junior mieszkał z nią i Krawczykiem uznała za nieszczególnie dobry. – Ja byłam o niego również zazdrosna – wyznała. Zaskoczona Młynarska chciała się dowiedzieć, jaki był powód tego. Wdowa po artyście odpowiedziała wprost: "Bo zabierał mi męża. O wszystko byłam zazdrosna". Dodała, że kiedy spotkała Krzysztofa, junior miał 11 lat i on wtedy nie miał rodziny, wychowywała go babcia. – Ja nie jestem powodem tego, że on był samotny cały czas – stwierdziła.