Komarenko wie skąd teoria Górniak o statystach w szpitalach. Widział zdjęcia
Iwan Komarenko postanowił skomentować skandaliczne wystąpienie Edyty Górniak, dotyczące koronawirusa. Wygląda na to, że jurorka "The Voice of Poland" zyskała nowego sprzymierzeńca.
Edyta Górniak zabłysnęła ostatnio głoszeniem niebezpiecznych teorii spiskowych. Według piosenkarki w szpitalach leżą statyści, a koronawirus to ściema i międzynarodowa zmowa Billa Gatesa oraz "korporacji", którzy chcą zawładnąć naszymi umysłami. Skandaliczna wypowiedź gwiazdy została potępiona przez wiele znanych osób oraz środowisko medyczne. Co więcej, Górniak stała się obiektem kpin i żartów.
Z falą krytyki jurorka "The Voice of Poland" nie została jednak zupełnie sama. W obronie wokalistki stanął Marcin Najman, przeciętny pięściarz, a od niedawna ekspert TVP ws. m.in. wyborów w USA. Do skromnego grona wspierającego Edytę Górniak dołączył teraz Iwan Komarenko, który znany jest głównie z negowania pandemii i obostrzeń.
- Generalnie wspierałem Edytę od momentu, kiedy tydzień po mnie wystąpiła w "wRealu24". Od tego momentu Edyta stała się dla mnie bohaterką, która właśnie dołączyła do ruchu wolnościowców, którzy rozumieją problem. Cały hejt, który jest teraz kierowany w stronę Edyty, spotyka również mnie, zatem jesteśmy w podobnej sytuacji. Raz ona dostaje bardziej, raz ja. Rozumiem to, co ją spotyka, i jestem po stronie Edyty – powiedział twórca hitu "Czarne oczy" w rozmowie z "Super Expressem".
Iwan Komarenko choć wspiera Edytę Górniak, podkreśla, że nie we wszystkim się z nią zgadza. Wokalista wierzy bowiem w istnienie koronawirusa, a teorie dotyczące statystów w szpitalach uważa za niedorzeczne.
Polskie gwiazdy z koronawirusem. Lista jest coraz dłuższa
- Wierzę w koronawirusa i jego zagrożenie. Walczę o wolność i o to, by zaniechano tych restrykcji, które nie pozwalają nam swobodnie oddychać i pracować - wyznał. - Może Edyta nie do końca się orientuje, bo rzeczywiście są fejkowe zdjęcia na Facebooku. Sam też widziałem takie nie raz – gdzie leżą manekiny. Ale ja wierzę, że w szpitalach są prawdziwi ludzie chorzy na COVID, którzy nawet umierają na współistniejące choroby - podsumowuje Komarenko.