Krok od procesu. Książę Andrzej mierzy się z oskarżeniami o gwałt i molestowanie
Nadeszło nieuniknione. Prawnicy księcia Andrzeja oficjalnie informują, że członek rodziny królewskiej odebrał pozew od Virginii Roberts. To oznacza, że syn królowej może już nie wywinąć się od odpowiedzialności za wydarzenia sprzed lat.
Od kilkunastu miesięcy głośno jest o sprawie Virginii Roberts, która jako pierwsza opowiedziała o molestowaniu seksualnym, jakiego miał dopuszczać się zmarły milioner Jeffrey Epstein, a także jego przyjaciel - książę Andrzej. Roberts miała paść ofiarą molestowania seksualnego i stręczycielstwa, gdy miała zaledwie 17 lat. "Książę Andrzej molestował seksualnie dziecko, choć wiedział, że jest ofiarą handlu ludźmi, co wykracza poza wszelkie możliwe granice przyzwoitości i jest nie do zaakceptowania w cywilizowanym społeczeństwie" - piszą prawnicy Roberts w pozwie, którego fragmenty ujrzały już światło dzienne.
Virginia Roberts złożyła pozew w sądzie w Nowym Jorku w dniu swoich 38. urodzin. Oskarża księcia Andrzeja o napaści na tle seksualnym i zniszczenie jej zdrowia psychicznego. Virginia zaznacza w pozwie, że syn królowej Elżbiety II zmuszał ją do seksu podczas trzech spotkań zaaranżowanych przez Jeffreya Epsteina. Co dalej w tej sprawie? Wygląda na to, że książę Andrzej musi przestać w końcu udawać, że nic się nie dzieje.
Zobacz: Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje
Brytyjskie media stawiają sprawę jasno: nadeszło nieuniknione. Książę Andrzej otrzymał już dokumenty pozwu cywilnego. "Zegar tyka" - komentują prawnicy Virginii Roberts. Ich pozew został przedstawiony w sądzie na początku sierpnia tego roku. Jednak według prawa, oskarżający musi formalnie przekazać dokumenty pozywanemu. To udało się zrobić dopiero po miesiącu.
Prawnicy księcia Andrzeja mają 21 dni na odpowiedź. Mówi się, że pierwsze przeprocesowe przesłuchanie w sądzie ma odbyć się 13 października na Manhattanie. Już teraz wiadomo, że prawnicy syna królowej będą wnioskowali o to, by dostać więcej czasu na przygotowanie się do dalszych prawnych działań w tej sprawie. Tym samym historia księcia Andrzeja będzie ciągnęła się jeszcze długimi tygodniami.
Książę chce walczyć. "Daily Mail" cytuje jego prawników, którzy zapowiadają ostrą odpowiedź na pozew Roberts - "słowo po słowie, oskarżenie po oskarżeniu".
Andrzej od miesięcy stanowczo zaprzecza, że molestował Roberts. Wypiera się także znajomości z Jeffreyem Epsteinem i spotkań z Roberts, choć istnieją ich wspólne zdjęcia. Plotkuje się, że w otoczeniu księcia Andrzeja coraz więcej osób mówi o "wizerunkowej katastrofie" syna królowej, który zaprzeczając wszystkim kontaktom z Roberts, staje się niewiarygodny.
Roberts w oświadczeniu dla ABC News przekazała: "Oskarżam księcia Andrzeja za to, co mi zrobił. Bogaci i wpływowi ludzie nie mogą unikać odpowiedzialności za swoje czyny. Mam nadzieję, że zobaczą to inne ofiary i zrozumieją, że nie muszą żyć w strachu i w ukryciu, a mogą odzyskać swoje życie, głośno mówiąc o krzywdach i domagając się sprawiedliwości".