Księżna Camilla jest wściekła. Nie spodziewała się ciosu ze strony królowej
Księżna Camilla nie spodziewała się, że po 16 latach małżeństwa z księciem Karolem czeka ją bolesny cios ze strony królowej. W pałacu aż huczy od plotek, jakoby ukochana następcy tronu była jedyną pominiętą osobą w testamencie spisanym przez Elżbietę II.
Książę Karol od dnia narodzin przygotowywany był do roli króla. Pewnym było, że jako najstarszy potomek królowej Elżbiety II przejmie koronę po swojej matce. Chłopak nigdy nie mógł jednak liczyć na wsparcie ze strony rodziców. Żadne z nich nie przejmowało się uczuciami syna. Ani Elżbieta, ani Filip nie brali też pod uwagę jego zdania. Karol był całkowicie podporządkowany surowej dworskiej etykiecie. Wbrew sobie poślubił Dianę Spencer i dopiero po wielu latach związał się z kobietą, którą od zawsze kochał - Camillą Parker-Bowles.
Jak wiemy, królowa nie do końca akceptowała kolejny wybór syna. U boku następcy tronu chciała widzieć skromniejszą, delikatniejszą kobietę o nienagannej reputacji. Camilla nijak do tego obrazka nie pasowała.
Co ciekawe, choć od dnia ślubu Karola i jego wybranki minęło już 16 lat, Elżbieta II wciąż nie pała do swojej synowej sympatią. I po raz kolejny dobitnie to udowodniła.
Jak podaje "New Idea", po śmierci monarchini większość jej okazałego majątku trafi w ręce Karola. To, co zostanie, będzie podzielone między najbliższych członków rodziny królewskiej - za wyjątkiem Camilli.
- Królowa ma zgodnie z prawem specjalną dyspensę, która mówi, że nikt nie może zobaczyć jej woli. Nie wiemy, ale możemy zgadnąć, że na pewno Balmoral i Sandringham oraz wszystkie drogie przedmioty zostaną pozostawione Karolowi - uchylił rąbka tajemnicy informator gazety.
Jak możemy przeczytać, jedyne, na co może liczyć Camilla, to... biżuteria królowej lub jakieś dzieło sztuki z jej zbiorów. Nic dziwnego, że księżna jest wściekła. Mało tego, kwestia testamentu Elżbiety II jest obecnie głównym powodem kłótni między rozżalonymi małżonkami.