Matylda Damięcka odmówiła szczepienia. Podała konkretne argumenty
Matylda Damięcka mogła należeć do grona ludzi kultury, którzy w ostatnich dniach zaszczepili się na COVID-19. Aktorka odrzuciła jednak propozycję. Staje w obronie zaszczepionych gwiazd i tłumaczy, dlaczego odmówiła szczepienia poza kolejką.
Na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym zaszczepiono na COVID-19 18 osób związanych ze światem kultury. Wśród nich są Krystyna Janda, Edward Miszczak, Magda Umer, Maria Seweryn i Wiktor Zborowski. Mówi się też o Krzysztofie Maternie i Michale Bajorze. Wymienieni dostali szczepionkę szybciej, poza kolejnością (aktualnie szczepi się medyków), by potem mogli wziąć udział w kampanii promującej szczepienia. Kolejne nazwiska wychodzą na światło dzienne. Jednak nie wszyscy się zgodzili na uczestnictwo w akcji.
Matylda Damięcka odrzuciła propozycję wcześniejszego przyjęcia szczepionki przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2. Wyjaśniła, dlaczego tak postąpiła, podając trzy powody.
Pierwszym argumentem jest to, że chce w inny sposób zachęcać do szczepień. "Nie czuję się autorytetem w tej dziedzinie i zachęcać do tego będę w mniej dosłowny, kategoryczny sposób" - oświadczyła na Facebooku.
Aktorka sama przeszła COVID-19. Choroba nie miała łagodnego przebiegu. Prawdopodobnie wciąż obecne są w jej organizmie przeciwciała, więc nie musi się natychmiastowo szczepić. "COVID już przeszłam, nie najłagodniej, ale przeszłam, więc mam jeszcze chwilę spokoju, jestem młoda, cierpliwie poczekam na swoją kolej" - czytamy w jej facebookowym wpisie.
Na koniec stwierdziła, że spodziewała się fali krytyki i hejtu na zaszczepione gwiazdy.
"Mam nadzieję, wy wszyscy święci, dzięki tej aferce teraz nie będziecie już mieli wyboru i z modlitwą Polaka na ustach z dnia świra staniecie 'uczciwie' w kolejce i się zaszczepicie" - oznajmiła.
Damięcka broniła już tych, którzy zgodzili się zaszczepić. Uważa, że ataki na te osoby są bezpodstawne.
Przypomnijmy, że rejestracja na szczepienia ma ruszyć 15 stycznia.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Skandale 2020. O nich było naprawdę głośno