Krzysztof Ibisz wbił szpilę Jackowi Kurskiemu. "Nie jestem elektrykiem"
"Sylwestrową moc przebojów. Największą domówkę świata" można było oglądać na kanale Polsat. Na scenie wystąpiła masa artystów. Nie obyło się bez kontrowersji - Krzysztof Ibisz nawiązał do słów Jacka Kurskiego.
"Sylwestrowa moc przebojów" rozgrzewała ludzi, którzy sylwestra spędzili w domu. Na imprezie Polsatu pojawiły się same gwiazdy. Koncert zagrali Doda, Beata Kozidrak, Maryla Rodowicz, a także Michał Wiśniewski i Mandaryna. Jednym z konferansjerów był Krzysztof Ibisz.
Sylwester z Polsatem konkurował z sylwestrem organizowanym przez TVP. Impreza z Telewizją Polską była zapowiadana i promowana przez samego prezesa Jacka Kurskiego, który w swoim przemówieniu porównał "Sylwester Marzeń" do tego, bez czego ludzie nie mogą żyć - prądu, gazu i wody. - Nie można żyć bez "Sylwestra Marzeń" TVP. Więc on będzie wspaniały, bo jest nam potrzebny, jest tak upragniony przez ludzi - tłumaczył Kurski podczas konferencji show.
Krzysztof Ibisz parodiuje Jacka Kurskiego
Krzysztof Ibisz odniósł się do słów prezesa TVP już na samym początku, gdy witał widzów przed telewizorami. - Nie jestem elektrykiem, ale uważam, że połączenie prądu z wodą to nie najlepszy pomysł - stwierdził gwiazdor.
Okazało się jednak, że mimo masy gwiazd występujących w show emitowanym na Polsacie, w sylwestra wygrało disco polo TVP1. Jacek Kurski pochwalił się wynikami oglądalności już 1 stycznia. Na Twitterze opublikował informację, że "Sylwester Marzeń" z TVP1 przyciągnął przed odbiorniki w szczytowym momencie ponad 8 mln widzów.
Jak podaje portal Wirtualnemedia.pl, prezes TVP korzysta z danych Modelu Oglądalności Rzeczywistej, który jest opracowywany przez Telewizję Polską i który używa informacji z dekoderów abonentów Netii. To właśnie dlatego Telewizja Polska uzyskuje wyższe wyniki niż te pochodzące z badań Nielsen Audience Measurement.
Zobacz także: Szukał nocą kwatery w Zakopanem. "A kto mi zabroni?"
Trwa ładowanie wpisu: twitter