Nie tak to miało wyglądać. Meghan podjęła ostateczną decyzję
Meghan Markle znów postawiła na swoim. Choć przed ślubem obiecała, że zrobi wszystko, by oficjalnie stać się obywatelką Wielkiej Brytanii, teraz zmieniła zdanie. Wraz z nowym rokiem na dobre porzuciła starania o dokument, czym dobitnie pokazała, że nie zamierza wracać do pałacu.
Minął rok od chwili, gdy Meghan Markle i książę Harry oznajmili, że chcą odłączyć się od rodziny królewskiej. Przez tych kilkanaście miesięcy małżonkowie zdążyli pożegnać się z życiem w pałacu, odhaczyć ostatnie książęce obowiązki i uwić nowe gniazdko w Stanach Zjednoczonych. Meghan, choć dopięła swego i stara się żyć z dala od show-biznesu, wciąż nie ma łatwo. Co jakiś czas do mediów docierają plotki z tego, co dzieje się w jej rodzinie. Teraz najgłośniej jest o tym, że była księżna zdecydowała się zrezygnować z brytyjskiego obywatelstwa.
Przypomnijmy, że przed ślubem Markle musiała spełnić szereg wytycznych m.in. została ochrzczona w obrządku anglikańskim. Dlaczego? Spory wpływ na tę decyzję miał fakt, że wybranka księcia Harry'ego była już wcześniej zamężna, a anglikanie (w przeciwieństwie np. do katolików) dopuszczają rozwiedzione osoby do ponownego zawarcia związku małżeńskiego przed Bogiem.
Meghan musiała też nauczyć się królewskiego protokołu i zasad panujących w pałacu. Oprócz tego do jej obowiązków należało także przyswojenie wiedzy z zakresu historii Wielkiej Brytanii. Po ślubie czekało ją jeszcze jedno wyzwanie: zdobycie obywatelstwa. I tu zaczęły się schody.
Pokazali związek Karola i Diany. Książę William ma żal do Netfliksa
Żona księcia nie mogła liczyć na taryfę ulgową i tak jak każdy inny obywatel musiała spełnić wszystkie warunki, aby uzyskać stosowny dokument. I o ile egzaminy ze znajomości języka angielskiego oraz test na temat życia w Zjednoczonym Królestwie zdała śpiewająco, z jedną kwestią sobie nie poradziła.
Meghan nie zdołała udokumentować stałego pobytu w Wielkiej Brytanii (czyli mieszkała w Londynie krócej, niż wymagają tego formalności). Jak informuje "The Thelegraph", żona księcia wcale tego nie żałuje. Mało tego, wraz z początkiem 2021 r. na dobre zrezygnowała z próby zdobycia brytyjskiego obywatelstwa.
- Pomimo wszystkiego, co działo się w tamtym roku, Harry i Meghan nie żałują przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych. Uwielbiają to, że potrafią skupić się na projektach i sprawach, które są dla nich ważne. Ich marzeniem było zawsze stać się niezależnym finansowo. Rok 2020 rozpoczął się z dużym podekscytowaniem i oczekiwaniem. Harry w końcu robił to, co chciał. W tym czasie miał u boku Meghan i Archiego, a to wszystko, o co prosił - zdradziło źródło "Entertainment Tonight".