Nergal zwyzywał kierowcę Ubera. "To jest reklama dla Ukrainy"
Adam "Nergal" Darski karmi się kontrowersjami wokół swojej osoby i sztuki, jaką uprawia. Co i rusz jest pozywany za obrazę uczuć religijnych, co zawsze stanowi dla niego dobrą reklamę. On sam postanowił zrobić antyreklamę popularnej alternatywie dla taksówek po sprzeczce, do której doszło między muzykiem a kierowcą z Ukrainy.
Nergal nie zamierza już korzystać z popularnej aplikacji do zamawiania transportu 
O nieprzyjemnym zdarzeniu w aucie z kierowcą zamówionym przez aplikację Nergal poinformował swoich fanów na Instagramie. Na InstaStory zamieścił kilka filmików, które częściowo udokumentowały słowną przepychankę, zakończoną opuszczeniem samochodu przez muzyka.
- To jest reklama dla Ukrainy niestety i dla tej coraz gorszej aplikacji – stwierdził wzburzony Nergal, nagrywając i publikując zarówno wizerunek kierowcy mówiącego po polsku ze wschodnim akcentem, jak i tablicy rejestracyjnej auta, którym ostatecznie nigdzie nie pojechał.
Co się stało, że Nergal postanowił napiętnować firmę transportową i naród ukraiński? Otóż kierowca zwrócił pasażerowi uwagę, by nie trzymał nogi "przed jego twarzą". Na filmiku Darskiego widać, że trzymał nogę założoną na kolano, ale but znajdował się daleko od samego kierowcy. Ten jednak był nieustępliwy i wyraźnie poddenerwowany powiedział, że nigdzie nie pojedzie, dopóki pasażer nie zmieni ułożenia obutych nóg.
Darski opatrzył swoje filmiki wymownymi hasłami, nazywając kierowcę (po angielsku) "pier…onym idiotą" i "pier…onym kretynem". Kolejny filmik nagrał już z innego auta, prowadzonego przez "rozsądnego kierowcę", któremu nie przeszkadzała noga na kolanie pasażera.
O Nergalu co i rusz słyszy się w kontekście rzekomej obrazy uczuć religijnych i pozwów sądowych, które dostaje od ludzi urażonych jego twórczością i pozamuzycznym zachowaniem. Kilka lat temu było głośno o wyrzuceniu jego zespołu Behemoth z Rosji. Darski został też kiedyś wyrzucony z siłowni w USA. Lider Behemotha miał na sobie koszulkę blackmetalowego zespołu Darkthrone, co nie spodobało się ludziom z obiektu należącego do YMCA (Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej).
