"Zginął na froncie". Lider zespołu poinformował o śmierci kolegi
Na profilu Eurowizji TVP pojawiła się bardzo smutna wiadomość. Nie żyje jeden z członków grupy, która w 2016 r. występowała podczas polskich preselekcji do konkursu. Dmitrij miał tylko 28 lat. O jego śmierci poinformował piosenkarz Karol Kus.
"Bardzo smutna wiadomość dotarła do nas z Ukrainy. Lider zespołu Taraka w wywiadzie dla TVP Info poinformował o śmierci wiolonczelisty grupy. Dmitrij miał 28 lat, zginął na froncie, walcząc o swój kraj. Przypomnijmy sobie występ formacji z utworem 'In The Rain' podczas preselekcji w 2016 r." - czytamy w facebookowym wpisie, do którego dołączono wideo sprzed kilku lat.
Taraka to polsko-ukraińska grupa. Jej lider Karol Kus w TVP Info powiedział o śmierci muzyka. 28-latek zginął pod Kijowem. Na wojnę poszło też dwóch jego kolegów z zespołu. - Był wspaniałym, utalentowanym człowiekiem - wspominał go piosenkarz.
- Jestem wdzięczny Polakom za stosunek do nas. Ukraińcy wierzą w zwycięstwo. Zwyciężymy. Wierzymy w naszych żołnierzy, naszych bohaterów. Wszyscy ludzie są razem. Każdy chce pomóc, jak tylko może. Wolontariusze pracują nawet po 24 godziny na dobę - mówił Kus na antenie TVP.
- Oni walczą też za nas. To nie jest tylko konflikt Ukraińców. Putin musi wiedzieć, że nigdy tej wojny nie wygra. Naród ukraiński jest tak zdeterminowany, ma takiego ducha - dodał.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Zespół powstał w 2012 r. W 2014 r., gdy w Donbasie rozpoczęły się starcia między Rosją a Ukrainą, nagrał głośny utwór "Podaj rękę Ukrainie" - nieformalny hymn Majdanu.
Niedawno grupę Taraka można było posłuchać podczas koncertu "Solidarni z Ukrainą".
ZOBACZ TEŻ: Taraka - Podaj Rękę Ukrainie SOLIDARNI Z UKRAINĄ koncert TVP1
Trwa ładowanie wpisu: facebook
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski