Romuald Lipko zmarł dwa lata temu. Do końca "planował i marzył"
Romuald Lipko zmarł 6 lutego 2020 roku w Lublinie, zostawiając po sobie wielkie hity Budki Suflera i żal pogrążonych w żałobie bliskich oraz fanów. Współzałożyciel legendarnego zespołu miał nadzieję, że pokona chorobę. Do końca snuł plany i marzył.
Romuald Lipko był jednym z założycieli Budki Suflera, kompozytorem i multiinstrumentalistą, autorem największych przebojów zespołu. Właśnie minęły dwa lata od śmierci artysty, z którą wciąż trudno się pogodzić. Lipko zmarł na skutek choroby nowotworowej. Mimo leczenia za granicą, wielkiej woli życia i dalszej twórczości 6 lutego 2020 r. media obiegła smutna wiadomość o śmierci muzycznej legendy.
Fatalną diagnozę Romuald Lipko usłyszał latem 2019 r. Lekarze rozpoznali nowotwór dróg żółciowych, schorzenie, którego leczenia rzadko podejmują się specjaliści w kraju. Po krótkim pobycie w warszawskim szpitalu przy Banacha Lipko wyjechał do kliniki w Magdeburgu. Wierzył, że z tego wyjdzie.
ZOBACZ TEŻ: Nie tylko Kosmala z Lichtmanem. Kłótnie nad grobem
Perkusista Budki Suflera Tomasz Zeliszewski wspominał w rozmowie z TVN24, jak Lipko poinformował kolegów z zespołu o swojej chorobie.
- Romek powiedział nam: "Słuchajcie panowie, zdiagnozowano u mnie nowotwór, żyjmy dalej, róbmy swoje, będę szczęśliwy, jeśli tak będzie". Poprosił, abyśmy nie czynili z tego żadnego argumentu czy czynnika marketingowego - mówił Zeliszewski.
Kiedy niedługo potem zespół poinformował fanów o chorobie Lipki w mediach społecznościowych. Podkreślano, jak wielką ma wolę walki i nadzieję na powrót do zdrowia.
"[...] Romek najchętniej mówi o nowych piosenkach, jesiennych koncertach i nowoczesnych aranżacjach. Mając świadomość swojej dolegliwości, planuje i marzy…" - napisali na Facebooku koledzy z zespołu.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Niedługo potem wyruszył z Budką Suflera w ostatnią, jak się później okazało, trasę koncertową z okazji 45-lecia zespołu. Jak wspominała w rozmowie z "Faktem" wdowa po muzyku, chwila zwątpienia trwała u niego krótko.
- Był moment dramatu. Znam męża na tyle długo, że wiem, że i taki moment był. Trwał jednak bardzo krótko. Powiedział mi: "Musimy sobie dać radę". I to były dla mnie słowa, które mi dodały bardzo dużo otuchy i wiary w to, że nam się to uda - powiedziała Dorota Lipko.
Niestety, stało się inaczej. Romuald Lipko zmarł 6 lutego 2020 r. Miał 69 lat.