Ulubieniec starszych pań, które oglądały "Na dobre i na złe", znowu jest na cenzurowanym. Tym razem nie chodzi o teorię spiskową na temat katastrofy w Smoleńsku, a oburzający wpis na Twitterze. Wszystko wskazuje na to, że nie mylą się ci, którzy uważają, że ten polski aktor holenderskiego pochodzenia ma pecha do ról. Ostatni wybryk na pewno mu nie pomógł.