Wstrząsające zeznanie ofiary. Opisała "seks-spotkania" z milionerem i jego przyjaciółką
- Po wszystkim poszedł do łazienki, umył się i zachowywał się tak, jakby nic się nie wydarzyło - opisuje Jane, jedna z ofiar Jeffreya Epsteina. Miała 14 lat, gdy była wykorzystywana seksualnie przez milionera i jego wspólniczkę, Ghislaine Maxwell.
Ruszył proces Ghislaine Maxwell, przyjaciółki księcia Andrzeja (syna królowej Elżbiety II), która gościła na organizowanych przez niego przyjęciach. Maxwell przez wiele lat związana była z milionerem Jeffreyem Epsteinem (zmarłym w sierpniu 2019 r.), którego oskarżano o pedofilię. Była nie tylko jego wspólniczką biznesową - Amerykanka miała przede wszystkim odpowiadać za zatrudnianie dla Epsteina nieletnich dziewcząt. Nastolatki pracowały jako masażystki, ale były wykorzystywane seksualnie przez milionera.
Maxwell oskarżana jest o handel ludźmi, zmuszanie nieletnich do seksu z Epsteinem, a także o to, że sama wykorzystywała dziewczyny seksualnie. Relację z tego, co działo się w willach Maxwell i Epsteina, zdała kilka miesięcy temu Virginia Roberts. Teraz podczas procesu wypowiadają się kolejne ofiary. Media cytują zeznania kobiety o pseudonimie "Jane".
Zobacz: Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje
Przed sądem w Nowym Jorku rozpoczęło się przesłuchanie świadków w sprawie oskarżonej o handel ludźmi i zmuszanie do seksu nieletnich Ghislaine Maxwell. Sąd usłyszał zeznania Jane, która miała 12 lat, gdy poznała Epsteina. Mniej więcej w tym czasie ojciec zmarł na białaczkę, jego pracodawca nie wypłacił pieniędzy z ubezpieczenia i rodzina zbankrutowała. Bliscy zebrali jednak środki na to, by Jane razem z braćmi mogła wziąć udział w letnim obozie. Tam spotkała Epsteina, który miał być jednym ze sponsorów ośrodka, w którym przebywały dzieci.
Z czasem Epstein zdobywał coraz większe zaufanie dziewczyny. Wspierał jej rodzinę i kontaktował się z matką, która nie widziała w nim żadnego zagrożenia. Jane bywała w jego willi. Milioner manipulował nią jednak i obiecywał karierę "śpiewaczki operowej, aktorki lub modelki".
Po kilku miesiącach Jane zaczęła doświadczać nieodpowiedniego zachowania ze strony Epsteina, który zaczął przekraczać granice. Ze szczegółami opisała jedno z wydarzeń, które wszystko zmieniło.
- Rozmowa nagle się skończyła, byliśmy w jego gabinecie. Nagle wstał i powiedział, że mam za nim iść - zaczęła Jane. Zabrał ją do domku przy basenie, usiadł na kanapie i zdjął spodnie. - Pociągnął mnie na siebie i zaczął się masturbować. Po wszystkim poszedł do łazienki, umył się i zachowywał się tak, jakby nic się nie wydarzyło - opisała.
- Zmroziło mnie ze strachu. Nigdy wcześniej nie widziałam penisa, nie mówiąc w ogóle o czymś takim. Byłam przerażona, obrzydzona. Czułam wstyd - wspomniała.
Jane zeznała także, że molestowania seksualnego dopuszczała się także Ghislaine Maxwell, potwierdzając krążące od tygodni doniesienia o udziale Amerykanki w przestępstwach na dziewczynach. Jane opisała ze szczegółami "spotkania" Maxwell i Epsteina, podczas których zmuszano nastolatki do aktów seksualnych.
- Czy Maxwell dotykała twojego ciała? - zapytała podczas przesłuchania prokurator Alison Moe, na co Jane odpowiedziała: - Tak. To działo się za każdym razem, gdy odwiedzałam willę.
Jane mówiła o "seks-spotkaniach", w których miała uczestniczyć co dwa tygodnie gdy miała 14-16 lat. Jane podróżowała z Epsteinem i była także w niesławnym apartamencie w Nowym Jorku, który przedstawiono w serii dokumentalnej Netfliksa, a także o który pytano podczas wywiadu dla BBC księcia Andrzeja. Jane potwierdziła, że ściany apartamentu "zdobiły" nagie zdjęcia nieletnich dziewczyn.