Wysyła po mamę prywatny samolot i obsypuje prezentami. Spłaca dług z przeszłości
To kim jest dziś Robert Lewandowski, zawdzięcza swojej mamie Iwonie. To ona w trudnych chwilach wspierała jego pasję i robiła wszystko, by spełniał marzenia. Sławny syn doskonale wie, jak odwdzięczyć się za te wszystkie lata. Mieszkanie, podróże, prywatny samolot i kwiaty.
Nie ma dziś w Polsce osoby, która nie wiedziałaby, kim jest Robert Lewandowski. Co więcej, piłkarz Bayernu Monachium jest też najprawdopodobniej najbardziej znanym Polakiem poza granicami naszego kraju. Sportowiec pracował na swój sukces przez lata, a forma którą prezentował na stadionach na całym świecie, zapewniła mu nie tylko rozgłos, ale i pokaźną fortunę.
Dziś Robert Lewandowski to marka sama w sobie. Sportowy sukces, intratne biznesy, kontrakty reklamowe i działalność filantropijna. Okazuje się jednak, że gdyby nie upór Iwony Lewandowskiej, kariera piłkarza mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej.
Walczyła o jego pasję
Krzysztof Lewandowski trenował judo i piłkę nożną, a pani Iwona siatkówkę. W podwarszawskim Lesznie prowadzili halę sportową i byli zaangażowani w działalność klubu piłkarskiego Partyzant Leszno, w którym grał ich syn. Gdy ojciec piłkarza zmarł, to właśnie mama wspierała go w trudnych chwilach sportowej kariery.
Dwa lata po śmierci pana Krzysztofa, Robert nabawił się poważnej kontuzji, a Legia Warszawa zerwała z nim kontrakt. Wówczas pani Iwona postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i z pomocą trenera Andrzeja Blachy przekonała syna do gry w klubie Znicz Pruszków. Z pewnością nie była to wymarzona ścieżka kariery, ale młody piłkarz wracał do pełni sił i po dwóch latach został królem strzelców.
Wie, jak odwdzięczyć się mamie
Jak informuje "Życie na gorąco", dziś Robert Lewandowski stara się wynagrodzić mamie trudy przeszłości najlepiej jak potrafi. Wysyła po nią prywatny samolot do Monachium, a gdy wraca do Polski, w domu czeka bukiet kwiatów. Piłkarz dba też o to, żeby miała wygodne mieszkanie i pieniądze na podróże.
"Jestem najszczęśliwszą mamą na świecie" - przyznała Iwona Lewandowska w jednym z wywiadów.