11-letnia córka Tomasza Karolaka zaskakuje swoją urodą! Dumny tata pozuje z nią na jej Instagramie
Czy córka Karolaka i Kołakowskiej odziedziczyła po rodzicach talent i urodę?
Viola Kołakowska i Tomasz Karolak byli parą przez 11 lat. W 2017 roku zrobiło się głośno w mediach o ich rozstaniu, ale do dziś pojawiają się informacje sugerujące, że oboje znów mają się ku sobie. Być może przez stały kontakt i wspólną opiekę nad dziećmi mimo rozstania. Okazuje się, że córka tej pary ma zadatki na prawdziwą piękność i przyzwyczaja się do swojej obecności w mediach prowadząc swoje konto na Instagramie. Czy to nie zawcześnie na karierę w mediach społecznościowych?
Dumna mama chwali się urodą córki?
Owocem związku Kołakowskiej i Karolaka jest 5-letni synek Leon oraz córka Lena, która w tym roku będzie obchodziła 11 urodziny. Dumna mama pokazała na swoim profilu po raz pierwszy swoją dorastającą córkę. Lena być może w przyszłości będzie łamała męskie serca! Zdaje sobie sprawę z tego mama, która opatrzyła jej zdjęcie emocjonalnym opisem: - Czy te oczy mogą kłamać? Moja miłość. Jedyna taka.
Viola opublikowała swój pierwszy post ze zdjęciem córki, ale nie jest to jej debiut w mediach społecznościowych. 11-letnia Lena ma już dużo większe doświadczenie w tym zakresie, bo sama prowadzi swój profil.
11-letnia "instagramowiczka"
Okazuje się, że to nie pierwsze zdjęcie Leny w mediach społecznościowych, ponieważ córka Karolaka i Kołakowskiej ma swoje konto na Instagramie, na którym jest bardzo aktywna. Publikuje swoje zdjęcia ze znajomymi, bratem oraz Tomaszem Karolakiem, który jest częstym gościem na jej zdjęciach. Widać na nich, że oboje łączy bardzo ciepła relacja. Cała trójka jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych - ciekawe czy córka czerpie wzór ze swoich rodziców i czy poza siecią również pójdzie w ich ślady? Co o jej działaniach sądzą rodzice?
Czy Lena pójdzie w ślady ojca?
Tomasz Karolak już przygotowuje swoją córkę do wejścia w świat sztuki: - Lena brała udział w muzyczno-wokalno-tanecznym obozie organizowanym przez teatr Buffo. Była bardzo zadowolona. Nie będę jednak wybierał drogi moim dzieciom. Mam nadzieję, że one same dobrze wybiorą. Nie chcę ich ukierunkowywać, nie jestem alfą i omegą, żebym mówił, komu będzie gdzie lepiej. Gdy ja stawałem się aktorem, nie popierano mnie w tej decyzji. Ojciec widział mnie w służbach mundurowych. W ostatecznym wyborze dał mi jednak wolną rękę, więc i ja tak zrobię – mówił w jednej ze swoich rozmów z dziennikiem Fakt. Jego obecność na profilu córki sprawia wrażenie, że na jej internetową aktywność również daje przyzwolenie.
Pozostawianie dziecku wolnego wyboru brzmi bardzo rozsądnie, ale czy włączanie go do świata mediów społecznościowych przepełnionego hejtem i nienawiścią też można za takie uznawać? Czy nie zawcześnie, aby 11-latka publikowała swoje selfie i miała dostęp do innych zdjęć, które są tam zamieszczane? Raczej trudno tam znaleźć dobre przykłady, odpowiednie dla dzieci w podobnym wieku.