9. rocznica śmierci Whitney Houston. Ujawniono, jak wyglądały ostatnie dni piosenkarki
11 lutego 2012 r. świat pożegnał jedną z najlepszych wokalistek. Whitney Houston miała 49 lat. Trzy lata później odeszła jej córka Bobbi Kristina Brown. Nowa produkcja rzuca światło na okoliczności tragedii.
11 lutego 2012 r. świat pożegnał jedną z najlepszych wokalistek. Po godzinie 16 zagraniczne media obiegła informacja, że Whitney Houston nie żyje. Gwiazda została znaleziona w wannie. Odnalazła ją jej kuzynka, która miała przygotować jej sukienkę na wieczorną imprezę pre-Grammy u Clive’a Davisa. Gdy kobieta otworzyła drzwi do łazienki, zobaczyła nieprzytomną artystkę w wannie. Wezwała karetkę, a policja przybyła chwilę później. Reanimacja nie powiodła się i o 15:55 czasu miejscowego stwierdzono zgon.
Teraz na jaw wyszły nowe informacje. Stacja Lifetime niedługo pokaże produkcję, która została poświęcona Whitney i jej córce Bobbi Kristinie Brown. W dokumencie "Whitney Houston & Bobbi Kristina: Didn't We Almost Have It All" pojawią się wspomnienia bliskich piosenkarki i jej córki.
Ostatnie dni Whitney. Twierdziła, że woda jest przeklęta
W filmie opisano ostatnie chwile Houston, która zatrzymała się 9 lutego w hotelu Hilton w Beverly Hills. Z wokalistką była Bobbi i chrześnica Houston, Brandi Boyd. Dzień przed śmiercią Whitney Houston doszło do tragedii. W hotelowej wannie omal nie utonęła córka wokalistki.
Aktor Shawn McGill wspominał to zdarzenie w filmie: "Następnego ranka Whitney powiedziała coś w stylu: Krissi omal nie umarła zeszłej nocy. Shawn i ty Nick [Gordon - chłopak Bobbie przyp. red.] musicie trzymać się z dala od tej wody. Ona jest przeklęta". Wokalistka poinformowała o zdarzeniu także całą rodzinę. Następnego dnia w wannie zmarła artystka.
3 lata po śmierci Whitney w taki sam sposób odeszła jej córka Bobbi Kristina Brown. Dziewczyna przedawkowała. Zanim jednak lekarze stwierdzili zgon, dziecko Houston przez długi czas przebywało w śpiączce.