Adam Zdrójkowski ma tylko 18 lat i już otworzył własny bar. Byliśmy w środku

Jako pierwsi podawaliśmy informację o tym, że młody aktor znany z serialu "rodzinka.pl" postanowił zainwestować zarobione pieniądze. Bez wątpienia Zdrójkowski jest jednym z najpopularniejszych gwiazdorów młodego pokolenia, który, jak się okazuje, myśli o swojej przyszłości.

Zdrójkowski ma świadomość, że jego kariera w mediach nie musi trwać wiecznie, dlatego wraz ze wspólnikiem rozkręca własny biznes - bar z drinkami przy ulicy Koszykowej w Warszawie. To tam mieszczą się najpopularniejsze warszawskie restauracje i kultowa Hala Koszyki. Warto dodać, że czynsz w tej lokalizacji jest na pewno znacznie wyższy niż w innych dzielnicach stolicy.

Postanowiliśmy się wybrać do lokalu aktora i jego wspólnika tuż po otwarciu. Bar z shotami i różnego rodzaju drinkami nazywa się "Rykowisko" i działa pod hasłem "Ryknij z nami". Pierwsze wrażenie? Idealne miejsce na rozpoczęcie imprezy. Obszerna karta shotów z pewnością zachęci niejednego imprezowicza.

- Mamy 60 smaków do wyboru, ale chcielibyśmy, aby w karcie było ich sto. Wszystkie testowaliśmy razem z Adamem i naszymi znajomymi. Jesteśmy też w stanie zrobić shota według preferencji smakowych klienta - mówi w rozmowie z WP Gwiazdy, Rafał Skrzypaszek, wspólnik Zdrójkowskiego.

Rzadko pijam alkohol, więc liczyłam na to, że w ofercie znajdują się też drinki bezalkoholowe. Rafał Skrzypaszek, który jest nie tylko współwłaścicielem "Rykowiska", ale też barmanem, zaproponował mi trzy smaki lemoniad. Zamówiłam taką, która jest przygotowana na bazie gruszki. Muszę przyznać, że była naprawdę smaczna i została przyrządzona według moich preferencji smakowych. Barman zadbał też o walory estetyczne i lemoniada została zaserwowana w specjalnym kuflu z gałązkami rozmarynu.

Wydawało mi się, że ceny w lokalu, który prowadzi znany gwiazdor będą nieco wyższe niż u konkurencji. W tym przypadku zaskoczyłam się naprawdę mile! Wszystkie shoty kosztują 5 zł, ale można też kupować zestawy, które opłacają się nieco bardziej. Przykładowo zestaw 4 shotów za 15 zł, zamiast 20 zł. W ofercie jest też zestaw "Rykowisko U Tęczy", czyli 12 shotów w kolorach tęczy za 25 zł. Poza tym w ofercie znajdziemy też drinki. Wszystkie w cenie 15 zł. Dla fanów piwa także się coś znajdzie. Lane kosztuje 5 zł i 9 zł w zależności od rozmiaru. Uważam, że jak na bar w samym centrum Warszawy, ceny nie są wygórowane.

- Większość shotów jest na bazie wódek smakowych i Jegermeistera. Dosłownie kilka kompozycji jest na bazie czystej wódki - zdradza Skrzypaszek.

Kiedy pojawiłam się w lokalu w czwartek ok. 20:00, znajdowało się tam ok. 10 osób. Fakt, że pora była wczesna, a poza tym, jakby nie patrzeć to środek tygodnia. Barman odpowiadał na wszystkie pytania klientów i doradzał im przy wyborze.

Z tego, co udało mi się dowiedzieć, wiosną lokal czekają duże zmiany.

- Chcemy na pewno zmienić bar, ponieważ ten, który jest obecnie dostaliśmy "w spadku" po poprzednich właścicielach. Wiosną planujemy zmienić go na kamienny, bardziej elegancki, ale to jeszcze trochę potrwa. Poza tym przygotowujemy drugą salę, którą będzie można zarezerwować na wyłączność, np. na urodziny. Będzie działało to tak, że dana osoba wpłaca przykładowo 200 zł, a my do tej kwoty serwujemy gościom shoty lub drinki w zależności od tego, co zamówią. Do sali goście będą mogli też zamówić całą butelkę wybranego alkoholu. W innych częściach lokalu nie będzie to możliwe - mówi wspólnik Zdrójkowskiego.

To jednak nie jedyne rewolucje, które odbędą się na przestrzeni kilku miesięcy.

- Poza tym chcemy zrobić okienko, w którym klienci będą mogli składać zamówienia nie wchodząc do lokalu. To rozwiązanie dla osób, które nie chcą stać w kolejce do baru bądź po prostu spieszy im się na inną imprezę - dodaje wspólnik.

Jak zrodził się pomysł na tego typu biznes u Adama Zdrójkowskiego?

- Kiedyś byliśmy na łyżwach i powstał taki pomysł, że może byśmy spróbowali otworzyć bar. Ja wcześniej pracowałem ponad 3 lata w innym popularnym, warszawskim lokalu jako barman. 30 września odebraliśmy klucze i stało się - wyznał Skrzypaszek.