Trudno powiedzieć, czym kierował się Piotr Adamczyk, kiedy zaledwie po paru miesiącach znajomości ożenił się z aspirującą aktorką, Kate Rozz. Zgodnie z przypuszczeniami, małżeństwo bardzo szybko się rozpadło.
Jednak do tej pory całą winą za ten fakt obarczano Katarzynę Gwizdałę, jak naprawdę nazywa się obecna jeszcze żona artysty. Mówiło się, że celebrytce zależy na zrobieniu szybkiej kariery u boku znanego gwiazdora. Niespodziewanie w tej sprawie postanowił zabrać głos francuski biznesmen i były mąż Kate, Jean Manuel Rozan.
W rozmowie z Super Expressem wyjaśnił, że to Adamczyk nie spełnił oczekiwań Gwizdały. Podobno był dla niej... niewystarczająco inteligentny.
To dobry aktor, ale prosta osoba. Ocenia życie bardzo niskimi kategoriami i przywiązuje wagę do rzeczy materialnych. Stało się jasne, że ona jest o wiele bardziej inteligentna od niego. A taka sytuacja staje się dość szybko nie do zaakceptowania przez obie strony - zdradził dziennikowi.
Jak sądzicie, kto ma rację w tym sporze? I czy Piotr wam także wydaje się "prostą osobą"?
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski